Reżyser teatralny Jakub Kowalski, syn nieżyjącego aktora Władysława Kowalskiego, poinformował o zawarciu małżeństwa ze swoim partnerem. Para pobrała się w Holandii i obecnie walczy o to, aby związek mógł być uznawany również w Polsce. Jak napisał na Instagramie, przed nim i jego partnerem czeka długoletnia walka o przyznanie praw.
Jakub Kowalski opublikował na Instagramie obszerny post, w którym objaśnił trudną sytuację, która nie jest obca wielu parom homoseksualnym w Polsce. "Jakoś w zeszłym roku wzięliśmy z Kubą ślub - mieszkaliśmy wtedy jeszcze w Amsterdamie, ale wiedzieliśmy już, że wracamy do Polski" - zaczął. W dalszej części wpisu dramaturg objaśnił, że decyzja o ślubie była "hołdem dla spędzonego czasu w Holandii" oraz aktem politycznego sprzeciwu wobec braku praw w Polsce. "Jak wróciliśmy do Polski, Kuba uznał, że naturalną konsekwencją naszego myślenia o ślubie jest pójście do sądu i walka o uznanie go w ojczyźnie. Toczy się ta walka już jakiś czas, będzie to według prawniczki trwało około siedmiu lat" - przyznaje. Kowalski otrzymał dużo wsparcia od obserwatorów na Instagramie, którzy zmagają się z podobnym problemem. Jeden z komentujących zapytał Kowalskiego wprost, po co w takim razie wracał z partnerem z Holandii do Polski. - Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród - odpowiedział.
Polska jest jednym z kilku państw członkowskich Unii Europejskiej, które nie uznają zarejestrowanych związków partnerskich. Obowiązujące przepisy nie regulują kwestii wzajemnych praw i obowiązków partnerów. Warto podkreślić, że sytuacja dotyczy zarówno partnerów w związkach heteroseksualnych, jak i związków osób nieheteroseksualnych. Według prawa w Polsce, osoby, które żyją w nieformalnych związkach, są dla siebie osobami obcymi. Polska jest jednym z tych krajów, w którym nie można zarejestrować i zalegalizować związku partnerskiego bez zawarcia związku małżeńskiego.