Kultowy serial "Dom" w reżyserii Jana Łomnickiego opowiada o losach mieszkańców kamienicy przy ulicy Złotej w Warszawie. Ich życie śledzimy od 1945 roku do 1980. W polskiej telewizji był emitowany przez prawie 20 lat, co jest ewenementem jak na tamte czasy. Zagrali w nim legendarni aktorzy, których już z nami nie ma jak Barbara Rachwalska (Maria Talar), Anna Ciepielewska (Marta Lawina), Daria Trafankowska (była narzeczona Andrzeja), Wacław Kowalski (Ryszard Popiołek), Krzysztof Kołbasiuk (Łukasz Zbożny), Stanisław Zaczyk (ojciec Basi), Tadeusz Janczar (doktor Kazanowicz), Igor Śmiałowski (Alfred Bizanc), Krzysztof Kolberger (prezes Radiokomitetu). O kulisach jego powstania opowiadała swego czasu Halina Rowicka, czyli mama Anny Kalczyńskiej, która wcielała się w Ewę Talar. Na planie nie brakowało trudnych momentów. W kość dawali im np. sąsiedzi, którzy mieszkali w kamienicy, gdzie powstawał serial. - Ostatni sezon graliśmy na Pradze obok ulicy Stalowej. Wtedy okolica była tam nieciekawa i mieszkało wokół sporo dziwnych osób. Działo się tam, oj działo. Pamiętam, jak kiedyś butelka spadła z okna prosto w łysą głowę Janka Łomnickiego. Na szczęście była plastikowa, więc mu się nic nie stało - mówiła aktorka w "Fakcie".
Halina Rowicka dołączyła do obsady w 1982 roku, zastępując Joannę Pacułę. Nie próbowała jej naśladować. - Zanim weszłam na plan, nie oglądałam serialu. Grałam wtedy dużo w Teatrze Narodowym i wieczory miałam zajęte. Dopiero po przeczytaniu scenariusza, dowiedziałam się, że to kontynuacja postaci po innej aktorce. Zapytałam reżysera Jana Łomnickiego, czy powinnam odnieść się jakoś do tej sytuacji, ale Janek uważał, że powinnam tworzyć postać niezależnie i tak się też stało - mówiła w "Fakcie". Zdradziła też, która scena była dla niej w serialu najtrudniejsza. Przypomnijmy, że jej bohaterka została żoną głównej postaci granej przez Tomasza Borkowego (Andrzej Talar). I właśnie zbliżenie z nim sprawiło na planie spięcie. - Pierwsza scena miłosna z Andrzejem, po której doszło między mną a Janem Łomnickim do gorącej polemiki. Ewa po spełnieniu miłosnym miała mówić o Basi, bo wyczuwała, że Andrzej cały czas o niej myśli. Uważałam, że to jest niezręczność. Ale Janek nie widział w tym niczego niestosownego. Każdy obstawał przy swoim. W rezultacie odwołaliśmy się do scenarzysty - Andrzeja Mularczyka. On po wysłuchaniu stron wybrał moją wersję i zaakceptował drobne, ale jakże istotne zmiany w scenariuszu - dodała Rowicka.
W serialu "Dom" zagrali też tacy znani aktorzy jak: Jan Englert (Rajmund Wrotek), Bożena Dykiel (Halina Jańczak), Krzysztof Pieczyński (Bronek Talar), Jolanta Żółkowska (Basia Lawina), Edyta Olszówka (Nina Popowska), Barbara Sołtysik (Bawolikowska), Joanna Szczepkowska (Lidka Jasińska), Anna Romantowska (Martyna Stroynowska/Klara), Zbigniew Buczkowski (Henio Lermaszewski), Magdalena Stużyńska (żona Henia), Tomasz Mędrzak (Leszek Talar), Tomasz Stockinger (Karol Lang), Jerzy Bończak (Edward Prokop), Piotr Fronczewski (Adam Rygier), Magdalena Wójcik (Gosia Lejczer).
O popularności Haliny Rowickiej z czasów emisji serialu "Dom" mówiła też Anna Kalczyńska. Dziennikarka miała zaledwie sześć lat, gdy jej mama dołączyła do obsady. Początkowo jej postać intrygowała, by usidlić Andrzeja. Wtedy Rowicka musiała słuchać wielu przykrych komentarzy. - Mama grała tam niejednoznaczną postać. Gdy była zołzą, wredną synową to spotykała się na ulicy z aktami pretensji, rozczarowania. Obserwowałam jako mała dziewczynka konsekwencje jej ogromnej wtedy popularności i było to dla mnie bardzo dziwne. "Dlaczego ktoś wyzywa moją kochaną mamę" - myślałam - wspominała Kalczyńska w "Fakcie". Najbardziej z tamtego czasu zapamiętała scenę miłosną matki. - Moja mama była z Andrzejem Talarem w łóżku i paliła papierosa. Dla mnie jako dziecka było to coś strasznego. "Jak to moja mama pali papierosy, a do tego leży z obcym panem w łóżku"? W prywatnym życiu w ogóle nie paliła. Był to dla mnie szok i wielkie rozczarowanie. Jak ja to bardzo przeżywałam! Teraz się z tego śmieję, ale dla dziecka, które widzi swojego rodzica w łóżku w scenie miłosnej to jest coś strasznego - przyznała i dodała, że popularność mamy odbijała się też na niej. Często przez mamę wzbudzała zainteresowanie w szkole. - Koledzy i koleżanki pytali mnie co u mamy i prosili o autografy dla siebie, babci, cioci i bliskich.
Halina Rowicka mówiła też, że irytowało ją, że Ewa bardzo mocno kochała Andrzeja, podczas gdy on tego nie odwzajemniał i ją zdradzał. Według niej losy jej postaci mogły być w pewnym momencie inaczej napisane. - Andrzej był egoistą i pozwalał się kochać, ale sam był oszczędny w kochaniu. Uważam, że Ewa była nieco zubożona w scenariuszu. Jej rolą było opiekowanie się mężem i dziećmi. Janek podkreślał, że jej siłą była miłość, jaką obdarzała Andrzeja. Ot, taka Matka Polka. Problem z postacią Ewy polegał na tym, że była malowana czarną kreską, nie budziła sympatii. Starałam się ją uczłowieczyć, aby zbytnio nie straszyła z ekranu - stwierdziła Rowicka w Fakcie. Wiadomo też, jak grało się jej z Tomaszem Borkowym. W pewnym momencie był uznawany za taką gwiazdę, że doczekał się na planie własnego kampera. W latach 80. nie było to na porządku dziennym. Finalnie wyglądało to tak, że cała ekipa znajdowała się na kupie w jednym, a Tomasz Borkowy spędzał czas sam w swoim.
Był ambitny i niepokorny. Stworzył sugestywną postać. Myślę, że Andrzej to jego życiowa rola. Pracowało się z nim dobrze, był koleżeński. Pamiętam, kiedy z moim mężem Kalczyńskim Krzysztofem zostaliśmy zaproszeni do Londynu, gdzie graliśmy spektakl "Miłość ci wszystko wybaczy", Tomek zaoferował nam swój dom i nie pozwolił, abyśmy korzystali z hotelu. Spędziliśmy u niego dwa tygodnie. To był początek lat 90., Tomek nie miał wtedy tak komfortowej pozycji jak dziś. Teraz jest dyrektorem festiwalu w Edynburgu, ale wcześniej było w jego życiu różnie. Pracował np. na budowie. Jak wielu Polaków na obczyźnie imał się różnych zajęć - powiedziała serialowa Ewa.
Wesprzyj WOŚP, licytując aukcje Plotka! Zdobądź podwójne VIP zapro na Fame MMA20 w Krakowie, pałacowe spotkanie z książęcą parą lub twój event w gwiazdorskiej relacji. Pomagamy!