3 lutego na Kanale Zero pojawił się dokument o Michale Wiśniewskim. Artysta w 2023 roku został skazany na półtora roku więzienia i grzywnę w wysokości 80 tysięcy złotych. Muzyk usłyszał wyrok w związku z pożyczką z 2006 roku przyznaną na dwa miliony i 800 złotych w SKOK Wołomin. Sam Wiśniewski nie przyznaje się do rzekomego wyłudzenia. Zaledwie dwa dni po publikacji materiału Mariusza Zielke, piosenkarz znowu zagościł na Kanale Zero. Podczas "Godziny Zero" udzielił wywiadu Krzysztofowi Stanowskiemu. Nie szczędził słów na temat wyroku. Z kolei dziennikarz wyznał, ile dotychczas zarobił na filmie o Wiśniewskim.
Głośny dokument Mariusza Zielke na temat sprawy pojawił się na Kanale Zero na początku lutego. Co ciekawe, to Michał Wiśniewski chciał, aby Stanowski dokładniej przyjrzał się jego sprawie. Chciał, aby dziennikarz ocenił, czy jego zdaniem naprawdę jest winny i powinien pójść do więzienia. Materiał "Michał Wiśniewski: Oszust czy ofiara" został odtworzony ponad 800 tysięcy razy. Jak się okazało, dokument aktualnie nie przynosi dochodów.
Film o tobie jako jedyny [na Kanale Zero - red.] został częściowo zdemonetyzowany, ale znacząco, bo zarobił do tej pory trzy złote i 71 groszy
- powiedział Stanowski do Wiśniewskiego w wywiadzie "Godzina Zero". Okazało się, że powodem demonetyzacji było użycie fragmentu nagrania z koncertu piosenkarza. W trakcie rozmowy Stanowski nie szczędził jednak mocnych słów. Temat kredytu nie odstępował mężczyzn ani na chwilę. Chwilę później dziennikarz przypomniał, że Wiśniewski godził się np. na użycie swojej twarzy w reklamach, żeby pozyskać pieniądze na spłatę kredytu. Zapytał, czy środki z tego nie były wystarczające. - Desperacja powoduje, że nie zaczynasz rozmawiać o kwotach - przyznał artysta. Dodał, że jedna z umów była tzw. "dżentelmeńska". - Trzeba być debilem, żeby podpisać umowę na swój wizerunek - podsumował Stanowski. Widzieliście już materiał? Po więcej zdjęć zapraszamy do naszej galerii.
Michał Wiśniewski opowiedział o swojej przeszłości. Jak sam przyznał, czuje się ofiarą. W związku z tym zdradził, dlaczego zdecydował się na wywiad na Kanale Zero. Po raz kolejny podkreślił, że nie zgadza się z wyrokiem sądu. Piosenkarz wyznał również, że oczekiwał, że cała jego sprawa zostanie zbadana przez wiele osób. Liczył, że wcześniej dostanie szansę na wyjaśnienie swojej sytuacji. - Ja przyszedłem do ciebie, bo zacząłem się zastanawiać, jak to jest możliwie, że facet, który ma pierwsze, dziesiąte miejsce w historii muzyki rozrywkowej, jeżeli chodzi o sprzedaż płyt w Zaiksie, dostaje wyrok i nie zgłasza się do ciebie żaden dziennikarz i nie stara się tego wyjaśnić - powiedział Wiśniewski bez wahania. Szczegóły znajdziecie TUTAJ. ZOBACZ TEŻ: Wiśniewski przerywa milczenie po dokumencie na kanale Stanowskiego. Zapowiada walkę. Ale nie z sądem