Agnieszka Kotulanka przez lata była prawdziwą ulubienicą Polaków. Rola Krystyny Lubicz w serialu "Klan" przyniosła jej ogromną popularność. Życie jednak bardzo doświadczało aktorkę. Nie miała szczęścia w miłości, co wpędziło ją w szpony nałogu. 20 lutego mija sześć lat od śmierci Agnieszki Kotulanki.
Agnieszka Kotulanka urodziła się 20 października 1956 roku w Warszawie. Już w trakcie liceum zaczęła myśleć o szkole teatralnej. Dostała się na studia w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Ukończyła ją w 1980 roku. Tuż po studiach pojawiła się w epizodycznej roli w serialu "Dom" Jana Łomnickiego. Na długie lata związała się jednak z teatrem, zwłaszcza ze sceną Teatru Współczesnego w Warszawie. Grała tam u boku m.in. Tadeusza Łomnickiego i Barbary Krafftówny. Wystąpiła też na Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu, w koncercie piosenki aktorskiej i kabaretowej. W 1989 roku na dwa lata wyjechała do Kanady, ale zdecydowała się na powrót do Polski.
Aktorka pojawiała się w filmach. Grała u Roberta Glińskiego w "Roślinach trujących", Marka Mortmana w "Wielkim Wozie" czy u Andrzeja Wajdy w "Wielkim tygodniu". Jednak to w telewizji zrobiła największą karierę. W 1997 roku przyjęła rolę Krystyny Lubicz, żony doktora Pawła Lubicza, w serialu "Klan". To właśnie w tym momencie pokochała ją niemal cała Polska. W 2000 roku Kotulanka odebrała nawet Telekamerę, nagrodę czytelników "Tele Tygodnia", dla najlepszej polskiej aktorki.
Telewidzowie pokochali jej Krystynę Lubicz, ale Agnieszka Kotulanka tak bardzo zaczęła kojarzyć się z odgrywaną postacią, że inne propozycje po prostu przestały do niej spływać. Dopadła ją "klątwa" jednej roli, co bardzo ją ograniczało. "Myślę, że ten serial ją bardzo ograniczył. Choć z jednej strony przyniósł jej wielką popularność, to z drugiej był jak pocałunek śmierci. Mimo ogromnego talentu przestała dostawać inne role. Marnowała się zawodowo i czuła się niedoceniana. Wiem, że jej to doskwierało i mogło przyczynić się do jej problemów, z którymi niestety sobie nie poradziła" - powiedziała po latach scenarzystka Ilona Łepkowska w rozmowie z "Faktem".
Prywatnie Agnieszka Kotulanka związała się z Jackiem Sasem-Uhrynowskim, za którego wyszła za mąż w 1980 roku. Doczekali się dwójki dzieci, syna Michała i córki Katarzyny, ale małżeństwo rozpadło się w 1992 roku. Już wtedy aktorka zaczęła sięgać po kieliszek. Poradziła sobie jednak wówczas z nałogiem i wyszła na prostą. Prawdziwą miłością Agnieszki Kotulanki okazał się być Paweł Wawrzecki. Związali się po śmierci jego żony, Barbary Winiarskiej. Ta relacja nie przetrwała jednak długo. Zakończyła się w 2005 roku. To Wawrzecki miał podjąć decyzję o rozstaniu. Agnieszka Kotulanka bardzo to przeżyła. "Ona ma momenty, że jej miłość do Pawła wraca i wtedy stara się znów zdobyć jego względy. W ubiegłym roku Paweł ponownie odrzucił jej zaloty i powiedział przy tym kilka gorzkich słów" - wyjawił w "Fakcie" przyjaciel aktorki.
Zawód miłosny spowodował, że Agnieszka Kotulanka znów zaczęła nadużywać alkoholu. Było z nią tak źle, że w efekcie straciła rolę Krystyny Lubicz w "Klanie". Nie dostała już też żadnych innych zawodowych propozycji. Przez to jeszcze bardziej popadała w uzależnienie. W mediach pojawiały się niepokojące zdjęcia aktorki, na których piła alkohol prosto z butelki. Dwukrotnie trafiła do klinki leczenia uzależnień. Dwa miesiące przed śmiercią miała wziąć się za siebie. Jej znajomi donosili, że w okolicach Bożego Narodzenia Agnieszka Kotulanka wyznała, że znów chce jej się żyć. Zmarła 20 lutego 2016 roku na krwotoczny udar mózgu. Miała 61 lat.