Paul Alexander jako sześciolatek zachorował na polio, zwane inaczej chorobą Heinego-Medina. Jest to groźna choroba zakaźna, która może prowadzić do rozwoju porażeń mięśni i trwałego kalectwa. Mężczyzna, choć był jednym z nielicznych małych pacjentów szpitala w rodzinnym Teksasie, którzy dziesiątki lat temu przeżyli polio, wskutek powikłań został sparaliżowany na resztę życia. Przez ostatnie 70 lat był w stanie samodzielnie oddychać jedynie przez kilka godzin dziennie, a resztę czasu spędzał w tzw. żelaznym płucu.
Na stronie ze zbiórką pieniężną dla Alexandra niedawno pojawiła się tragiczna aktualizacja o śmierci Amerykana. "Wczoraj zmarł Paul Alexander, 'człowiek w żelaznych płucach'. Po tym, jak jako dziecko przeżył polio, był ponad 70 lat w żelaznym płucu. W tym czasie Paul skończył uniwersytet, został prawnikiem i stał się autorem publikacji. Jego historia rozprzestrzeniła się na cały świat, pozytywnie wpływając na ludzi. Paul był wzorem do naśladowania, który wciąż będzie pamiętany" - czytamy. Alexander nie pozwolił, aby choroba ograniczyła go ona w dążeniu do wyznaczonych celów. Ukończył szkołę średnią, studia prawnicze i zdołał reprezentować swoich klientów w sądzie, specjalnie do tego przystosowany.
Paul Alexander w ostatnich latach był aktywny na TikToku, gdzie opowiadał internautom o swoim życiu i uświadamiał na temat choroby polio. Udało mu się zebrać ponad 331 tys. obserwujących oraz 4,6 mln polubień. W komentarzach pod jego filmikami można z łatwością dostrzec, jak bardzo inspirował swoich widzów. "Gdy szkoła staje się trudna, przypominam sobie, że zdałeś egzamin adwokacki i ukończyłeś studia prawnicze! Codziennie mnie inspirujesz", "Twoje pozytywne nastawienie do życia i uśmiech są absolutnie niezłomne", "Kocham tego człowieka. Sprawia, że patrzę na swoje życie z innej perspektywy" - czytamy.