Stan Borys od wielu lat zmaga się z problemami zdrowotnymi. W 2019 roku znany muzyk przeszedł udar, po którym częściowo został sparaliżowany. To jednak był dopiero początek, bo dwa lata później gwiazdor miał rozległy zawał serca. Jakiś czas temu u mężczyzny wykryto również zmianę nowotworową na skórze. Na szczęście nie była złośliwa. - To cud, że żyję. Gdyby nie pomoc mojej Ani, lekarzy, przyjaciół i fanów, byłoby już po mnie - mówił jakiś czas temu w rozmowie z "Super Expressem". Obecnie Stan Borys ma problemy z codziennym funkcjonowaniem.
Stan Borys i jego ukochana mieszkają za oceanem. Ostatnio autor "Jaskółki uwięzionej" wrócił do Polski, aby podjąć współpracę z TVP. Niestety, jego stan się pogorszył. Wyszło na jaw, że mężczyzna musiał nauczyć się ponownie chodzić. Problemem stały się nawet spacery czy wstawanie z krzesła. To jednak nie wszystko. Głos zabrała partnerka muzyka. - Po przylocie Stan miał nagle bardzo duże problemy z chodzeniem i poruszaniem się - zdradziła na łamach "Super Expressu" Anna Maleady. - Dzięki natychmiastowej reakcji fachowców i lekarzy w Polsce udało się złagodzić ogromne bóle - dodał Stan Borys. Po więcej zdjęć zapraszamy do naszej galerii na górze strony.
Stan Borys ma świadomość, że jego problemy zdrowotne zostaną z nim do końca życia. Po udarze muzyk był częściowo sparaliżowany. Na szczęście, gwiazdor może liczyć na swoją ukochaną. Wsparcie Any Maleady jest dla niego bezcenne. Para jest w związku od około 15 lat. - Niestety, stale powracają problemy neurologiczne po przebytym udarze niedokrwiennym, które do końca życia muszą być leczone i rehabilitowane. W tym roku minęło już pięć lat od udaru. Nad wszystkim stale czuwa moja ukochana Ania, która dba i bardzo pilnuje wizyt z lekarzami i rehabilitacji - czytamy na portalu Radia ZET cytat z rozmowy z Pomponikiem. ZOBACZ TEŻ: Stan Borys tak uwielbia swoje psy, że zapisał je do szkoły w USA. Muza i Apollo staną przed wyzwaniem