Ida Nowakowska rozpoczęła współpracę z Telewizją Polską w 2018 roku. Przez lata prowadziła wiele programów, m.in. "The Voice Kids" oraz "Pytanie na śniadanie". Była również jurorką w "Dance Dance Dance" gdyż z zawodu jest zarówno tancerką, jak i aktorką. Przekazywała także punktację polskiego jury na Eurowizji. Niedawno pożegnała się ze śniadaniówką, ale jej współpraca z TVP wcale się jeszcze nie zakończyła. Choć ostatni czas był dla niej z pewnością trudny, ostatnią noc na pewno będzie długo wspominać. Spędziła ją na klatce schodowej z synem i wspierała męża.
Ida Nowakowska chętnie pokazuje swoją codzienność w mediach społecznościowych. Nie brakuje tam relacji związanych z jej mężem i synem. Wielu jest jednak zainteresowanych, co teraz będzie robić prezenterka. Jak wiadomo, nie żegna się jeszcze z Telewizją Polską, ale w zanadrzu ma również międzynarodowy projekt. Niedawno podróżowała do Francji i Stanów Zjednoczonych. Jej mąż Jack Herndon pochodzi właśnie zza oceanu. I to właśnie on był powodem, dla którego Nowakowska wraz z synem spędziła noc na klatce schodowej. Okazuje się, że winda w budynku przestała działać, a w środku zaciął się właśnie ukochany prezenterki. Na nagraniu można zobaczyć, jak czeka na przyjazd osób, które uwolnią go z pułapki pomiędzy piętrami. Rodzina postanowiła towarzyszyć Herndonowi w trudnej sytuacji. Nie chcieli, by sam czekał na wezwaną pomoc.
Pan był i naprawiał windę. Ale chyba nie naprawił, bo się znowu zepsuła. Biedny tata
- mówiła do syna gwiazda.
Zwolnienie Nowakowskiej i pozostałych prowadzących z "Pytanie na śniadanie" zdziwiło wielu. Monika Richardson postanowiła skomentować sytuację, odnosząc się do prowadzenia śniadaniówki. - Nie były to prezenterki telewizji śniadaniowej w mojej subiektywnej ocenie - powiedziała o byłych pracownicach "Pytania na śniadanie". Richardson skomentowała także ekspresję byłej prezenterki - Dla mnie Ida była po prostu tancerką, która udaje prezenterkę telewizji śniadaniowej - wyznała.