Marzena Kipiel-Sztuka odeszła, mając zaledwie 58 lat, w wyniku długiej choroby. Śmierć aktorki wstrząsnęła filmowym światem. Ta jednak wiedziała, jak chce, by ludzie ją wspominali na pogrzebie. Ceremonia zaplanowania na 13 czerwca rozpoczęła się o godz. 13.15. na głównym cmentarzu przy ulicy Wrocławskiej w Legnicy. Organizacją pogrzebu zajęło się hospicjum, w którym aktorka była w ostatnich tygodniach życia, a także menadżer Marzeny Kipiel-Sztuki - pan Edwin - oraz Renata Pałys, znana jako Paździochowa ze "Świata według Kiepskich". Ta była przy przyjaciółce krótko przed jej śmiercią. Podczas ceremonii, która ma świecki charakter, aktorkę pożegnały prawdziwe tłumy.
Jak można było przeczytać na klepsydrze zaledwie dzień po śmierci aktorki, ostatnim "życzeniem Marzeny były kolorowe kwiaty - nie wieńce. Przyjdźmy na kolorowo - nie w czerni" - informowano przed pogrzebem. Aktorka poprosiła też o wpłaty na hospicjum w Wałbrzychu, w którym spędziła ostatnie chwile.
Kipiel-Sztuka już wcześniej zaplanowała, jak chce by wyglądało jej pożegnanie. Podczas ceremonii na jej prośbę odtworzono piosenkę o miłości "Embraceable You" George'a Gershwina. Po zakończeniu mszy żałobnej nastąpi odprowadzenie Marzeny Kipiel-Sztuki na cmentarz. Zgodnie z jej wolą, urna ma spocząć w rodzinnym grobie obok rodziców aktorki Adama i Ireny.
Kipiel-Sztuka wybrała urnę z kwiatowym zdobieniem. Można zauważyć również kolibra, który w różnych kulturach symbolizuje szukanie piękna w każdym dniu. Więcej zdjęć z pogrzebu aktorki znajdziecie w naszej galerii na górze strony. W Kaplicy Cmentarnej pojawił się kolorowo ubrany tłum żałobników, a także balony. Uroczystość poprowadził nie ksiądz, a ceremoniarz.
Na przemowę zdecydowała się przyjaciółka aktorki, Renata Pałys, która widziała się z Kipiel-Sztuką na dzień przed jej odejściem. - Znałam Marzenę najdłużej z ekipy całego "Świata według Kiepskich". Poznałam ja tu w teatrze w Legnicy. (...) Gdy w 1999 roku spotkałam ja na planie, to się bardzo ucieszyłam, zawsze nasze wspólne cele były idealne, nie było potrzeba robić powtórek. Rozumiałyśmy się bez słów, nie trzeba było nas reżyserować - mówiła aktorka. Podkreśliła także, że ostatnimi czasy były mocno ze sobą związane, o czym przeczytasz TUTAJ. Głos zabrał również przyjaciel aktorki. Pomiędzy przemowami otworzono również piosenki Marzeny Kipiel-Sztuki.