Kuba Wojewódzki cały czas jest aktywny w sieci. Podzielił się ze swoimi obserwatorami w social mediach tym, co wydarzyło się w jego lokalu. Jedna z niezadowolonych osób postanowiła dać upust swojej złości i dopuściła się aktu wandalizmu. W ruch poszła farba.
Kuba Wojewódzki często wzbudza kontrowersje. Dziennikarz jest jednym z najpopularniejszych w swojej branży. Od długiego czasu głośno jest o jego przepychankach słownych z gwiazdami i nie zawsze kulturalnych wypowiedziach. Nie raz zaczepiał celebrytów m.in. Małgorzatę Rozenek-Majdan: "Dla mnie Małgosia Rozenek nie jest najlepiej ubraną Polką, tylko najśmieszniej ubraną Polką, która jest zrozpaczona i zamienia swoje życie w "Truman Show", bo sprzedaje wszystko, łącznie z prywatnością swoich dzieci" - mówił niegdyś w "Dzień dobry TVN". Gwiazdor od lat współtworzy z Piotrem Kędzierskim podcast "WojewódzkiKędzierski". To nie jedyne, czym się zajmuje Wojewódzki. W drugiej połowie 2021 roku dziennikarz otworzył w Gdyni restaurację "Niewinni Czarodzieje TrzyZero". Partnerem biznesowym celebryty jest Dawid Kwidziński, który jest doświadczony w kwestii prowadzenia lokali gastronomicznych. Panowie dzielą się udziałami po połowie.
Ktoś niezadowolony postanowił zniszczyć wnętrze restauracji i dał upust emocjom. Dziennikarz podzielił się zdjęciem, na którym możemy zobaczyć jak "oberwał", bowiem ktoś oblał białą farbą podobiznę Wojewódzkiego, która wisi w restauracji. W naszej galerii na górze strony zobaczycie, jak wygląda obecnie obraz. Wojewódzki sugeruje, że ten akt wandalizmu to pokłosie jego ostatniego wywiadu ze znanym sportowcem.
Kuba Wojewódzki już kilkukrotnie próbował swoich sił w gastronomii. Restauracja "Niewinni Czarodzieje" została otwarta w lipcu 2019 roku w warszawskiej Elektrowni Powiśle z restauratorem Józefem Krawczykiem. Wojewódzki wycofał się i sprzedał udziały w firmie. "W związku z planowanym otwarciem własnej autorskiej sieci restauracji rezygnuje z udziału w projekcie Niewinni Czarodzieje. Tym samym: odsprzedaje swoje udziały wspólnikowi. Nie będę już odpowiadał za jakość i styl restauracji. Za muzykę w ich wnętrzach. Nie będę w nich bywał. Nie będę już zarządzał ich profilem na Instagramie" - pisał wówczas w sieci. Ma także na koncie krótką współpracę z Januszem Palikotem - panowie stworzyli markę alkoholi, ale ostatecznie dziennikarz również się wycofał. "To był mój największy błąd inwestycyjny zarówno w kwestiach biznesowych jak i ludzkich" - czytamy w oświadczeniu dziennikarza w social mediach (więcej na ten tematy TUTAJ). Przypomnijmy, że we wrześniu ubiegłego roku okazało się, że Manufaktura Piwa Wódki i Wina, prowadzona niegdyś przez Wojewódzkiego i Palikota jest zadłużona na 177 mln zł, zalegając dwa mln zł pracownikom spółki.