Hanna Lis wyprowadziła się z willi w Konstancinie niedługo po rozstaniu z Tomaszem Lisem. Nad jej nowym lokum pracowały zaprzyjaźnione architektki. Dziennikarka wielokrotnie podkreślała, że bez ich pomocy nie udałoby się stworzyć tak cudownego miejsca. "Te dziewczyny urzeczywistniły moje marzenie o szybkiej wyprowadzce z centrum Warszawy. Mądre, kreatywne, fantastyczne kobiety! Nie tylko, a nawet nie przede wszystkim stworzyłyśmy wspólnie cudną przestrzeń do życia, ale tak po prostu, po ludzku bardzo się polubiłyśmy" - pisała swego czasu na Instagramie. Efekty ich współpracy można obejrzeć na profilu gwiazdy. Jest bogato, ale jednocześnie bardzo przytulnie.
Na profilu dziennikarki najczęściej można zobaczyć jej kuchnię. Na środku znajduje się ogromna wyspa do gotowania. Po drugiej stronie stoją czarne meble z przeszklonymi szafkami. Widać, że jest to pomieszczenie, w którym faktycznie spędza się mnóstwo czasu. Co ciekawe, tuż obok niej znajduje się ogromny regał z książkami, który jest już prawdopodobnie częścią umiejscowionego przy kuchni salonu. Ten z kolei utrzymany jest w jasnych kolorach. Ze strefy gotowania można bezpośrednio wyjść na sporych rozmiarów taras. Na zewnątrz znajduje się grill, wygodne meble i stylowy stolik. Ciepłe wieczory z pewnością stają się przyjemniejsze w takim otoczeniu! Zdjęcia z poszczególnych pomieszczeń znajdziecie w galerii na górze strony.
Córki prezenterki na co dzień mieszkają za granicą, w Holandii. Jak jednak Lis podkreśliła w rozmowie z Plejadą, nie czuje się samotnie na warszawskim Wilanowie. Julia i Anna bardzo często ją odwiedzają. "One bardzo często przyjeżdżają do Polski, ja też do nich jeżdżę, poza tym jesteśmy codziennie na łączach, na szczęście dzisiaj mamy takie narzędzia komunikacji, że widujemy się czy słyszymy codziennie. Oczywiście, że tęsknota jest z obu stron, to normalne. Kiedy jeszcze były mniejsze, zastanawiałam się na temat tego syndromu pustego gniazda, gdy dzieci wyjeżdżają i ta matka zostaje sama. Nawet przez sekundę nie miałam tego syndromu, bo jesteśmy ze sobą na tyle blisko cały czas, że nie czułam, aby coś się zmieniło" - mówiła. ZOBACZ TEŻ: Hanna Lis boleśnie zadrwiła z Władysława Kosiniaka-Kamysza i jego rozwodu. "Mount Everest hipokryzji"