W ostatnim czasie popularne stały się oszustwa internetowe. Wiele osób podzieliło się swoimi historiami w mediach społecznościowych. Nierzadko przestępcy wykorzystują sztuczną inteligencję. Jednym z przykładów jest historia Anne, która przez półtora roku miała korespondować z osobą, która podszywała się pod Brada Pitta. Zespół "Pytania na śniadanie" postanowił przestrzec swoich widzów. Zrobił to w niezwykle zabawny sposób.
Zdjęcia Beaty Tadli i Roberta El Gendy'ego pojawiły się na profilu "Pytania na śniadanie". Dziennikarze wystąpili jednak w zupełnie innych wcieleniach. Pozowali w wydaniu "punkowym", w kosmosie czy na ringu. Fani nie wiedzieli, o co dokładnie chodzi. Szybko sprawa stała się jasna. "Już spieszymy z wyjaśnieniami. To nie jest nowy wizerunek Beaty Tadli i Roberta El Gendy'ego. To są zdjęcia wygenerowane przez sztuczną inteligencję. W obecnych czasach trzeba być bardzo czujnym, by nie paść ofiarą oszustów, którzy mają wiele narzędzi do tego, by nas zmylić i podać się za kogoś nam bliskiego, żeby wyciągnąć od nas poufne dane lub pieniądze" - czytamy na profilu śniadaniówki. Zespół programu postanowił przestrzec internautów.
PRZECZYTAJ TEŻ: Wypadek z "PnŚ" znów hitem sieci. Zagraniczny portal wrócił do tematu
Ci zabrali głos w sprawie akcji "Pytania na śniadanie". Wiele osób nie kryło zachwytu nowymi wizerunkami. "Pani Beata, jaka zadziorna punkówa", "Proszę o taką stylówkę w następnym odcinku", "Macie rację, trzeba uważać" - czytamy pod postem. Głos zabrał również Tomasz Graszewicz, który jest odpowiedzialny za grafiki. "Uważajcie na wszystko, co obecnie widzicie i słyszycie, co dostarczane jest przez urządzenia. Czy to wideo, obraz czy nawet telefon. Nadchodzą naprawdę zupełnie nowe czasy" - napisał w komentarzu. W poście "Pytania na śniadanie" nie zabrakło cennych rad, jak nie zostać ofiarą oszustów. "Bądźmy czujni! Gdy ktoś bliski zadzwoni do nas z nieznanego numeru lub na wideokonferencji i poprosi o przelanie pieniędzy, to zapytajmy go o jakiś szczegół, o którym widzielibyśmy tylko my i osoba dzwoniąca, lub rozłączmy się i zadzwonimy do tej osoby, by się upewnić, że to na pewno ona się z nami kontaktowała" - dodano na sam koniec.