14 kwietnia o godzinie 15:30 czasu polskiego Katy Perry wzięła udział w 11. załogowym locie kosmicznym. Misja NS-31 została zorganizowana przez firmę Jeffa Bezosa. Na pokładzie rakiety znalazły się także: Amanda Nguyen, Kerianne Flynn, Gayle King, Aisha Bowe oraz Lauren Sánchez. Lot spotkał się z krytyką ze strony internautów. Wiele osób zarzuca celebrytkom, że spełniły swoje zachcianki, nie zważając na ekologię i dobro planety. Nie wszyscy są jednak tego zdania. W sieci pojawiają się także głosy, że celebrytki wcale nie poleciały w kosmos. Internauci podzielili się swoimi spostrzeżeniami.
W mediach społecznościowych pojawiły się teorie spiskowe sugerujące, że lot Katy Perry w kosmos wcale się nie odbył i został nagrany w studiu. Jednym z głównych "dowodów" są włosy piosenkarki. Internauci zauważyli, że na kadrach wykonanych podczas lotu fryzura wokalistki nie była zbytnio uniesiona. Porównywali jej włosy do czupryny astronautki NASA Suni Williams. "Spójrzcie na jej włosy, a potem zobaczcie na fryzurę Suni w kosmosie. Od razu widać, że to fake", "Włosy mówią wszystko. To ściema" - czytamy na platformie X. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że Suni Williams spędziła w kosmosie dziewięć miesięcy. Lot Katy Perry trwał zaledwie 11 minut, dlatego różnica w ułożeniu włosów nie powinna nikogo dziwić.
Kolejnym "dowodem" internautów jest ręka Gayle King, która w pewnym momencie zniknęła na nagraniu. Jak zauważa portal dailymail.co.uk, tę teorię również można łatwo zweryfikować. Nagranie odtworzone w zwolnionym tempie nie wykazuje żadnych nieprawidłowości. To zwykły błąd techniczny.
Jak wyznała osoba z otoczenia piosenkarki, Katy Perry ma pewne przemyślenia na temat lotu w kosmos. Przez negatywne komentarze wokalistka żałuje, że zdecydowała się na upublicznienie tej chwili. "Katy nie żałuje, że poleciała w kosmos. To zmieniło jej życie. Żałuje tylko, że zrobiła z tego publiczne widowisko" - przekazał informator dla portalu mirror.co.uk.