Halina Dobrowolska przez dekady błyszczała na deskach warszawskiego Teatru Dramatycznego. Jednak to rola Marii Lubicz w serialu "Klan" przyniosła gwieździe ogólnopolską rozpoznawalność. Niestety, tuż po tym, jak jej kariera telewizyjna nabrała rozpędu, aktorka usłyszała druzgocącą diagnozę.
Halina Dobrowolska miała na swoim koncie głównie role teatralne, gdy nieoczekiwanie w 1997 roku dołączyła do obsady "Klanu". Aktorka wypowiedziała się o swojej roli w rozmowie z "Rzeczpospolitą". "Życie składa się z paradoksów. Bo czyż nie jest paradoksem, że zaczęto o mnie pisać, mówić, prosić o wywiady, autografy, spotkania nie wtedy, kiedy grałam wielkie role w teatrze i otrzymywałam świetne recenzje, lecz teraz, gdy jestem na emeryturze, najlepsze lata mam poza sobą i gram w serialu 'Klan'?" - wyjawiła.
Po dwóch latach grania w produkcji w 1999 roku gwiazda nieoczekiwanie zachorowała na nowotwór. Wtedy też twórcy serialu przez chwilę próbowali utrzymać jej postać przy życiu, usuwając Marię ze scenariusza kolejnych odcinków. Gdy Dobrowolska wróciła na plan, zauważono, że choroba ją zmieniła, podczas gdy w serialu nie było mowy o poważniejszej chorobie. Scenarzyści podjęli wtedy trudną decyzję - uśmiercili Marię Lubicz. Choć mówiło się, że Dobrowolska miała być tym wstrząśnięta, przyjęła to w milczeniu, nie komentując publicznie tej decyzji. Aktorka ostatni raz pojawiła się na ekranie 23 czerwca 1999 roku. Zmarła kilka miesięcy później, 13 października, mając 69 lat. Gdyby żyła, 25 kwietnia świętowałaby 95. urodziny.
Barbara Bursztynowicz przez niemal trzy dekady była twarzą "Klanu". Widzowie pokochali ją jako Elżbietę Chojnicką, dlatego informacja o jej odejściu z produkcji wywołała spore poruszenie. Kilka miesięcy temu w "Dzień dobry TVN" aktorka szczerze opowiedziała o kulisach swojej decyzji. Jak się okazuje, rezygnacja z serialu nie była impulsem, a efektem długiego procesu. - Chcę pokazać, że we mnie drzemie potencjał emocji i talentu. Nie będę tu skromna. Wydawało mi się, że on się marnuje. Jestem dla widzów i jestem im wdzięczna, ale muszę się zająć swoim rozwojem. (...) Zazdroszczę tym aktorom, którzy mogą wybierać. Ja nie wiem, co się ze mną stanie, ze mną aktorką. Ryzykuję, ale muszę - wyznała aktorka.