Sprawa Nergala dotyczyła trzech przypadków, w których muzyk miał dopuścić się obrazy uczuć religijnych. Wszystko zaczęło się jeszcze pod koniec 2016 roku i sięgnęło incydentów w 2018 roku. Przypomnijmy jednak, że już w maju 2024 roku Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe w Gdańsku uniewinnił Adama Darskiego od dwóch zarzutów i warunkowo umorzył postępowanie w trzecim przypadku. Wyrok nie był przy tym prawomocny.
Darski, choć nie pojawił się nawet na rozprawie, może już spać spokojnie, ponieważ Sąd Okręgowy w Gdańsku utrzymał wyrok uniewinniający go. Stał się on tym samym prawomocny. O co jednak dokładnie przez lata toczyła się batalia sądowa?
Trzy zarzuty dotyczyły kontrowersyjnych treści, które Nergal zamieszczał w mediach społecznościowych - m.in. zdjęć, na których pokazywał rzeźby przedstawiające męskie części intymne i znajdujący się na nich wizerunek Chrystusa, czy krucyfiks połączony z męskim przyrodzeniem. Artysta pojawił się nawet na jednym ze swoich show właśnie ze wspomnianymi przedmiotami. W innym przypadku lider zespołu Behemoth zamieścił też nagranie, w którym w dość nietypowy sposób składał życzenia z okazji Dnia Kobiet. W uzasadnieniu wyroku z maja 2024 roku wskazano jednak, że "formy zachowania oskarżonego nie wskazują na to, że jego celem było obrażenie kogokolwiek".
W 2021 roku Darski nie miał jednak tyle szczęścia, gdy w podobnej sprawie wymierzono mu grzywnę w wysokości 15 tys. złotych oraz prawie 3,5 tys. złotych w ramach pokrycia kosztów sądowych. W tamtym przypadku chodziło o incydent z 2019 roku, kiedy to Nergal podeptał obraz, na którym była namalowana Maryja. Muzyk również wtedy dodał zdjęcie w mediach społecznościowych. Śledztwo w jego sprawie ruszyło po zawiadomieniach złożonych przez przedstawicieli Ordo Iuris i Towarzystwa Patriotycznego. W postępowaniu kluczowa okazała się opinia biegłego z zakresu religioznawstwa, który jednoznacznie wskazał na faktyczną obrazę uczuć religijnych.