Katarzyna Zielińska od początku kariery przeszła spektakularną metamorfozę. Chętnie eksperymentuje ze swoim wizerunkiem i co jakiś czas prezentuje się w nowej fryzurze. Oprócz tego przez lata bardzo zmienił się jej styl ubierania. Jednak największe wrażenie robi sylwetka aktorki.
Dziś Katarzyna Zielińska uważana jest za ikonę stylu i przeszła sporą metamorfozę. Dzięki uporowi i determinacji udało jej się też sporo schudnąć. W rozmowie z Agatą Młynarską zdradziła, iż jest tak dumna ze swojego nowego wyglądu, że nic nie jest w stanie sprawić, by wróciła do poprzedniej wagi. "Ważyłam chyba z 65 kilogramów, teraz ważę 52 kg. Jest mi dobrze z tym i naprawdę codziennie jem kolację" - powiedziała w programie "Jaka ona jest".
Zmiana nawyków żywieniowych sprawiła, że dziś Katarzyna Zielińska może pochwalić się smukłą i wysportowaną sylwetką. Aktorka nie stosuje jednak rygorystycznej diety. Stara się zdrowo odżywiać i wybiera odpowiednio zbilansowane posiłki. "Lubię zjeść, ale w genach mam to, że jak bardzo dużo zjem, to ulubione jeansy muszę niestety na chwilę odstawić, nie popadam w chore diety, bo nie potrafię" - wyznała w programie. Do jej spektakularnej metamorfozy przyczyniła się także aktywność fizyczna. Zielińska nie ukrywa, że na siłowni wyciskała siódme poty. W programie "Jaka ona jest" zdradziła, jak przez kilka lat wyglądała jej poranna rutyna.
Wstawałam o piątej rano i około szóstej byłam na siłowni, a tam ćwiczyłam przez dwie godziny. Potem pracowałam. No i tak przez trzy lata zasuwałam - dodała.
Do spektakularnej metamorfozy Katarzyny Zielińskiej w pewnym stopniu przyczynili się Ilona Łepkowska i Tadeusz Lampka. Oboje nie kryli swoich zastrzeżeń do wyglądu aktorki. W rozmowie z "Twoim Stylem" Zielińska zdradziła, że kazali jej schudnąć, co ostatecznie doprowadziło ją do łez. "Szłam Marszałkowską i płakałam. Czułam się nieszczęśliwa, bo żadna kobieta, nie chce usłyszeć, że jest gruba i nie ma gustu" wyznała. Nie ma wątpliwości, że te słowa, niezależnie, czy skierowane do aktorki, czy jakiejkolwiek innej kobiety, są po prostu bodyshamingiem. Najważniejsze, aby każdy czuł się dobrze w swoim ciele, jednak tak krytyczne komentarze na temat czyjegoś wyglądu nigdy nie są na miejscu. Zielińska nie ma jednak żalu do scenarzystów.
Jestem typem zadaniowca, to była prosta sytuacja: miałam schudnąć i nauczyć się mody. Tamtego dnia już po kilku godzinach miałam telefon do trenerki i stylisty. Zaczęłam biegać, ważyć się. Ucieszyłam się, że tak szybko zobaczyłam efekty.
"Lubiłam swoje ciało, gdy było go więcej, ale ono jest moim narzędziem pracy i do tego narzędzia mieli uwagi Ilona Łepkowska i Tadeusz Lampka. Rozumiem to" - dodała. W galerii u góry strony znajdziecie więcej zdjęć Katarzyny Zielińskiej. Są tam zarówno kadry z początków jej kariery, jak i obecne fotografie. Zobaczcie, jak bardzo zmienił się jej wygląd i styl ubierania.