• Link został skopiowany

Anna Nehrebecka o nawrocie choroby. "Jeżeli to miałaby być moja ostatnia rola..."

Anna Nehrebecka w szczerej rozmowie opowiedziała o sytuacji, gdy wyjawiła produkcji serialu "Śleboda", że choruje. Przy okazji zdradziła, jak się aktualnie czuje.
Anna Nehrebecka opowiedziała o chorobie. Jak się aktualnie czuje?
Fot. TVN

Anna Nehrebecka jest jedną z najbardziej uznanych polskich aktorek. Gwiazda ma na swoim koncie role w wielu kultowych produkcjach m.in. "Chce się żyć", "Ziemia obiecana", "Mój rower", czy niedawno w serialu "Śleboda", gdzie wcieliła się w postać Babońki. Prywatnie aktorka przechodzi trudny okres w życiu. Artystka jakiś czas temu wyznała, że mierzy się z chorobą nowotworową.

Zobacz wideo Powstaje film o chorobie Sarsy. "Są fragmenty, które boję się pokazać"

Anna Nehrebecka o tym, jak zareagowała produkcja "Ślebody" na wieść o nawrocie jej choroby  

Anna Nehrebecka zagościła 6 kwietnia w "Dzień dobry TVN". Aktorka w rozmowie z Dorotą Wellman i Marcinem Prokopem podkreśliła, że choroba pojawiła się nagle i niespodziewanie. Przy okazji gwiazda wspomniała o sytuacji, gdy wyjawiła swój stan zdrowia ekipie "Ślebody". - Po prostu musiałam powiedzieć reżyserowi, że mam nawrót choroby i liczyłam się z tym, że powiedzą mi, że no to niestety dziękujemy, nie możemy. I tu muszę powiedzieć, że i reżyser jeden, drugi i cała produkcja ekipa zachowali się wspaniale i nigdy im tego nie zapomnę i będę naprawdę wysyłać za każdym razem najwięcej i najcieplejsze moje najserdeczniejsze życzenia, bo usłyszałam taką odpowiedź: "Pani Anno, ale my chcemy, żeby pani grała, a choroby? Każdy choruje". (...) Jeżeli to miałaby być moja ostatnia rola, to będę ją pamiętać jako taką najbliższą mi i najcudowniejszą - wyjawiła aktorka. 

Anna Nehrebecka o swoim aktualnym stanie zdrowia. Jak zapatruje się w przyszłość?

W dalszej części wywiadu Anna Nehrebecka wyjawiła, że choć nie ma wpływu na to, że zachorowała, stara się nie marnować energii na żal czy poczucie niesprawiedliwości. Zamiast tego skupia się na tym, by po prostu przejść przez ten trudny czas najlepiej, jak potrafi. - Ja umówiłam się od początku sama ze sobą, że ma być dobrze. A tak mówiąc na serio, Boże kochany, no nikt z nas się nie spodziewa, prawda? To przychodzi nagle. Każda choroba przychodzi nagle niespodziewanie i wydaje mi się, że najgorzej jest siąść i rozpaczać nad sobą. Bo to nic nie da. Wiadomo, że trzeba przejść, tak? Spada coś na człowieka i trzeba przez to przejść i wierzyć, że się pokona, że będzie dobrze - wyznała z nadzieją aktorka. 

Więcej o: