Więcej kryminalnych historii znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Kariera Dariusza Siatkowskiego zapowiadała się bardzo dobrze od samego początku. W połowie lat 80. tuż po ukończeniu szkoły teatralnej w Krakowie wystąpił w popularnym serialu "Pogranicze w ogniu", a także dwóch filmach: "Sceny dziecięce z życia prowincji", a także "Tanie pieniądze". Niedługo później Roman Załuski zaproponował mu rolę w komedii, którą niemalże każdy z nas pamięta do dziś. Mowa o filmie "Kogel Mogel". Rola Pawła Zawady przyniosła mu ogólnopolską rozpoznawalność, ale też otworzyła furtkę do innych produkcji.
Dariusz Siatkowski grał w filmach Kazimierza Kutza, Władysława Pasikowskiego, czy Jana Jakuba Kolskiego. Niestety żadna z ról nie była w stanie przyćmić występu w dwóch częściach "Kogla Mogla". Aktor na stałe związał się z Teatrem im. Stefana Jaracza w Łodzi. Jako aktor teatralny odnosił wielkie sukcesy. Co więcej, sprawdzał się również w roli reżysera. Jednak osiągnięcia na deskach teatrów nie zaspakajały filmowych ambicji Siatkowskiego, który nie mógł się uwolnić od łatki Pawła Zawady. Po latach w rozmowie z miesięcznikiem "Film" wprost mówił o swoich obawach. Jak się później okazało, całkiem słusznie.
Reżyserzy trochę boją się mnie obsadzać, bo ciągle kojarzę się wszystkim z Pawłem. Nie wiem, czy kiedykolwiek się od niego uwolnię.
Mimo że Dariusz Siatkowski występował w teatrach na terenie całej Polski, a na swoim koncie gromadził kolejne nagrody, w tym aż dwie Złote Maski za najlepszą rolę męską, dziennikarze zawsze podczas wywiadów pytali o rolę w "Koglu Moglu". Zainteresowanie tym tematem nasiliło się jeszcze bardziej w 2008 roku, zaledwie kilka miesięcy przed śmiercią aktora. Wówczas aż dwie telewizje w niewielkim odstępie czasu wyemitowały obie części "Kogla Mogla" z okazji 20. rocznicy powstania filmu.
Dariusz Siatkowski wciąż był aktywny zawodowo, ale nie dostawał większych ról. Jego ostatnim filmem był "Teraz i zawsze" z 2008 roku. Widzowie Polsatu mogli go znać również z serialu "Fala Zbrodni", w którym grał w latach 2007-2008. Sam zainteresowany niewiele opowiadał o sobie. Otaczała go aura tajemnicy. W równie nieznanych okolicznościach zmarł, w wieku zaledwie 48 lat.
Dariusz Siatkowski zmarł nagle w hotelu w Tuszynie nieopodal Łodzi. Wcześniej nic nie zapowiadało tak smutnego scenariusza. Aktor nie chorował przewlekle, był w dobrej formie, a ostatni dzień spędził na planie. Takie zagadkowe odejście zapoczątkowało powstawanie wielu teorii na temat jego śmierci, jednak żadna z nich nie została nigdy potwierdzona. Bliscy Dariusza Siatkowskiego podejrzewali nawet, że ten został zamordowany, jednak prokuratura wykluczyła taką możliwość. Drzwi w pokoju hotelowym, w którym zmarł, były zamknięte od środka. Otworzyć je mogła jedynie pani pokojowa, która zresztą odnalazła ciało aktora.
Dariusz Siatkowski przed śmiercią borykał się z infekcją dróg oddechowy i przyjmował dużo leków na przeziębienie. Śledczy stwierdzili, że przedawkowanie dużej dawki leków mogło doprowadzić do śmiertelnych w skutkach powikłań, jednak prokuratura tej wersji również nie potwierdziła. Po latach na światło dzienne wyszły nowe, przykre informacje na temat życia aktora. Bliscy Siatkowskiego wspominali, że doskwierała mu samotność, a także depresja, której nie leczył. Miał robić coś znacznie gorszego - smutki topić w alkoholu, a także sięgać po narkotyki. Czasem mieszać jedno z drugim. Bogdan Hussakowski, który przez wiele lat był dyrektorem Teatru im. Stefana Jaracza w Łodzi, a także bliskim współpracownikiem aktora, uznał takie spekulacje za bzdury.
To bzdura! Darek nigdy nie pojawił się w teatrze nietrzeźwy, nigdy nie zawalił żadnej próby, żadnego przedstawienia - mówił na łamach "Expressu Ilustrowanego".
Ze względu na wiele podejrzeń i niejasności przeprowadzono sekcję zwłok Dariusza Siatkowskiego. Zbadano ciało również na obecność narkotyków i alkoholu. Przesłuchano wielu świadków, jednak jak podaje Interia, do dziś nie wiadomo, co się stało z aktami sprawy, w których zawarte były szczegółowe informacje dotyczące śledztwa. Pełna obaw i niepewności apropo sprawy była również zmarła w grudniu 2020 roku Katarzyna Łaniewska. Aktorka zapytana o okoliczności śmierci młodszego kolegi z planu stwierdziła, że "coś tam nie gra i nigdy nie grało".
Więcej zdjęć Dariusza Siatkowskiego znajdziesz w naszej galerii na górze artykułu.
Jak wyglądały ostatnie godziny jego życia? Nic nie wskazuje na to, żebyśmy mieli się wkrótce o tym dowiedzieć. Dariusz Siatkowski zmarł 11 października 2008 roku w wieku zaledwie 48 lat. Mimo że rola w "Koglu Moglu" nie była jego ulubioną i wymarzoną, to widzowie właśnie za odegranie Pawła Zawady będą go pamiętać jeszcze przez dekady.