• Link został skopiowany

Aaron Hernandez miał u stóp cały świat. Zabił bez motywu. Później wyszło na jaw, co się kryło w jego głowie

Aaron Hernandez był sportowcem, który z pozoru miał wszystko. Kariera, milionowy kontrakt, szczęśliwa rodzina. Pewnego dnia dokonał morderstwa bez żadnego motywu. Gdy skończył, jakby nigdy nic, poszedł bawić się z córką. Jego historia stała się również tematem dokumentu "W głowie mordercy" Netfliksa.
Aaron Hernandez
EAST NEWS

Aaron Hernandez urodził się w 1989 roku w Connecticut. Pasję do futbolu amerykańskiego przejawiał od najmłodszych lat. W liceum był gwiazdą szkolnej drużyny i nawet otrzymał nagrodę "Gatorade Football of the Year", dla najlepszego gracza szkół średnich w całym kraju. To otworzyło mu drzwi do wielkiej kariery. Po kilku latach Hernandez trafił do drużyny New England Patriots. Był świetnym zawodnikiem, ale już wtedy miał nieciekawą, kryminalną przeszłość. Jak pokazał czas, była to jedynie cisza przed burzą.

Zobacz wideo Brutalna historia, która wstrząsnęła Hollywood. Sharon Tate, żonę Romana Polańskiego, spotkała tragedia

Pierwsze problemy 

Aaron Hernandez w pierwszy konflikt z prawem popadł dość szybko, bo w wieku zaledwie 17 lat. W restauracji przesadził z alkoholem i odmówił zapłacenia rachunku. Potem uderzył jedno z pracowników lokalu na tyle mocno, że ten trafił do szpitala. Sportowiec nie poniósł konsekwencji, a sprawa rozeszła się po kościach. To jednak nie wszystko. W ciągu kilku miesięcy od pobicia Hernandez był przesłuchiwany w sprawie strzelaniny. Do samochodu, w którym znajdowało się trzech imigrantów, oddano pięć strzałów,  raniąc dwóch z nich. Trzeci z mężczyzn zeznał, że widział Aarona pociągającego za spust, jednak nie udało się tego udowodnić. Sprawcy nie znaleziono.

ZOBACZ TEŻ: Aktorka Natalie Wood 40 lat temu wypadła z łodzi i utonęła. Czyżby? Kolejni świadkowie ujawniają niepokojące relacje

Do kolejnej niepokojącej sytuacji doszło kilka lat później, a dokładnie w lipcu 2012 roku. Wówczas Hernandez był przesłuchiwany w sprawie o podwójne zabójstwo. Śledczy podejrzewali, że to właśnie on mógł dopuścić się mordu, ponieważ na kamerach zarejestrowana jak chwile wcześniej kłócił się pod klubem z ofiarami. Policjanci doszli jednak do wniosku, że obecność sportowca w miejscu zbrodni była zwykłym zbiegiem okoliczności. Mimo że Aaron nie poszedł za kratki ani razu, włodarze New England Patriots zaczynali tracić do niego cierpliwość. Obawiali się, że któregoś razu się nie wywinie i stanie się tragedia. Ich obawy okazały się słuszne.

Aaron Hernandez
Aaron Hernandez EAST NEWS

Zbrodnia bez żadnego motywu 

W czerwcu 2013 roku w pobliżu domu sportowca został zastrzelony Odin LIoyd - futbolista, a także chłopak siostry narzeczonej Hernandeza. Ze względu na miejsce zbrodni, a także przeszłość sportowca, ten szybko stał się głównym podejrzanym. Aaron zarzekał się, że nie ma nic wspólnego z zabójstwem, jednak już kilka dni później największe stacje telewizyjne w USA relacjonowały jego zatrzymanie.

Śledztwo pomogło odtworzyć wydarzenia z feralnej nocy, a to dzięki zapisom z kamer monitoringu oraz bilingom. Spotkanie dwóch mężczyzn zaczęło się bezkonfliktowo, a skończyło się morderstwem. Po zastrzeleniu Lloyda Hernandez wrócił do domu, jakby nic się nie stało i zaczął bawić się z córką. Śledczy nie znaleźli żadnego motywu, który mógłby skłonić do popełniania zbrodni, więc nie mogło być mowy o żadnych okolicznościach łagodzących. Niespełna dwa lata później, w kwietniu 2015 roku ława przysięgłych skazała sportowca za morderstwo z premedytacją na dożywocie, bez możliwości wcześniejszego zwolnienia.

Aaron Hernandez
Aaron Hernandez EAST NEWS

Demony przeszłości 

Gdy Aaron Hernandez trafił do więzienia, zarzekał się, że jeszcze udowodni swoją niewinność. Po pięciu dniach spędzonych za kratkami odebrał sobie życie, wieszając się we własnej celi. Użył do tego pościeli, którą zamocował na oknie. Tuż przed śmiercią napisał na czole czerwonym markerem werset z Biblii: "Jana 3:16", a w celi zostawił otwartą Biblię właśnie na tym fragmencie.

Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto w niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne - brzmiał wyróżniony przez sportowca fragment.

Wówczas na jaw wychodziły kolejne nieznane fakty z życia Hernandeza. Sportowiec przez wiele lat miał prowadzić podwójne życie, ukrywać swoje skłonności homoseksualne i spotkać się za plecami partnerki z mężczyznami. W młodości panicznie bał się swojego ojca i został wykorzystany seksualnie przez starszego kolegę, co zostawiło ślad na jego psychice do końca życia.

Futbol zniszczył mu mózg

Nawet traumy z przeszłości nie wpłynęły tak źle na Hernandeza, jak jego największa pasja, czyli futbol amerykański. Ulubiona dyscyplina sportowa, w której zdobywał kolejne triumfy, doszczętnie rujnowała mu mózg. Potwierdziły to badania wykonane po jego śmierci.

Mózg 27-latka był bardzo zniszczony, stwierdzono u niego trzeci stopień encefalopatii pourazowej (trwałego uszkodzenia mózgu). To przypadłość, która często spotyka sportowców, uprawiających futbol amerykański. Według naukowców sportowcy dotknięci chroniczną encefalopatią pourazową podejmują bezsensowne decyzje oraz mogą być agresywni bez powodu i popadać w paranoję.

Patrząc na skalę uszkodzeń mózgu pana Hernandeza, nie wierzę, że nie odbiło się to na jego zachowaniu - przyznał wprost doktor Sam Gandy z nowojorskiego szpitala Mount Sinai.

Historia Aarona Hernandeza jest dokładniej opisana w dokumencie Netfliksa: "Aaron Hernandez: W głowie mordercy".

Więcej o: