Więcej informacji o filmach i serialach znajdziecie na stronie Gazeta.pl
Problemy finansowe
Okazuje się, że niewiele brakowało, żeby film nie powstał. Początkowo produkcją mało zająć się Warner Bros., które na to przedsięwzięcie zaplanowało 10 milionów dolarów. Koszty rosły, aż nagle potrzeba było 14 milionów dolarów, na co WB nie chciało się zgodzić. Wówczas produkcją zajęło się przedsiębiorstwo 20th Century Fox, które zwiększyło budżet do 18 milionów dolarów. Ponoć koszt byłby jeszcze wyższy, ale zrezygnowano z niektórych efektów specjalnych.
Wyrzucony paszport
Jak to się stało, że na lotnisku nikt nie zauważył, że nie ma Kevina? To przez brak jego paszportu. Dokument przypadkowo zostaje wyrzucony do śmieci przez ojca Kevina zaraz po tym, jak na kolacji dzień przed wylotem dochodzi do wielkiego chaosu w kuchni.
Nikt nie chciał być złodziejem
O ile mówi się, że rola Kevina od razu była napisana specjalnie dla Macaulaya Culkina, to obsadzenie kogoś w roli złodzieja nie było łatwe. Zanim Joe Pesci zdecydował wcielić się w tę postać, propozycję odrzucił m.in. Danny DeVito i Robert De Niro.
Rodzeństwo na planie
Na planie "Kevina samego w domu" pojawił się także rodzony brat Macaulaya - Kieran Kyle Culkin, który wcielił się w rolę Fullera McCallistera, jednego z filmowych kuzynów Kevina.
Samodzielne zakupy
Wszyscy dobrze pamiętają scenę, w której Kevin idzie na zakupy, a kasjerka pyta go, czy jest z nim ktoś dorosły. Kevin zapewnia, że tak, po czym pakuje zakupy i wychodzi. W drodze rozrywają się siatki, a produkty wypadają na chodnik. Co ciekawe, brakuje tam dużej, czerwonej butelki z detergentem, którą wcześniej Kevin miał w koszyku przy kasie.
Sztuczny śnieg
W związku z tym, że akcja toczyła się zimą, a zdjęcia do filmu "Kevin sam w domu" powstawały od lutego do maja, to mogło zabraknąć śniegu. Właściwie nawet zimą tego śniegu było, jak na lekarstwo. Produkcja wspominała, że to były wyjątkowo ciepłe miesiące. Dlatego wykorzystano sztuczny śnieg, który po nagraniach został podarowany operze w Chicago i ponoć jest wykorzystywany aż do dziś.
Joe Pesci, jeden z filmowych złodziei bardzo wczuł się w rolę, nawet kiedy nie były włączone kamery. Aktor ponoć chciał, by Macaulay Culkin jak najlepiej odegrał, że boi się złodzieja, dlatego unikał chłopca na planie, by ten faktycznie nie czuł się zbyt dobrze w jego towarzystwie.
A zamiast bombek...
Ozdoby choinkowe, po których boso chodził Marv, tak naprawdę nie były potłuczonymi bombkami, a jedynie skruszonymi cukierkami.
Idealny dom
Ekipa bardzo długo szukała idealnego domu i udało się. Jednak nie wszystkie sceny były tam kręcone. To przez to, że w środku był na tyle mały, że ekipa nie zmieściłaby się. W związku z tym zbudowano scenografię... w sali gimnastycznej jednej ze szkół.
Scena w basenie
Marv uwielbiał odkręcać wodę w domach, które rabował. W ten sposób zalał dom sąsiadki Kevina. Jak uzyskano taki efekt? Dom kobiety wybudowano w szkolnym basenie.
Plakat do filmu
W sieci nie brakuje zdjęć przedstawiających dobrze znane sceny z filmu, jednak zanim wszystkie się tam znalazły, potrzebny był plakat promujący produkcję. Ten powstał na bazie obrazu Edvarda Muncha pt. "Krzyk", dlatego widać chłopca z otwartą buzią i trzymającego się za policzki.
Kaskader na planie
Choć Macaulay Culkin odgrywał główną rolę w produkcji, to do niektórych ujęć zatrudniono kaskadera, by zastępował chłopca. Głównie w scenach, które były niebezpiecznie. Wówczas na plan wkraczał profesjonalny kaskader, Larry Nicholas.
Sanki na kółkach
W jednej ze scen Kevin wylatuje przez frontowe drzwi na sankach. Wystarczy się przyjrzeć, żeby zobaczyć, że do sanek przymocowane są niewielkie kółka.
Znikający makaron
Na chwilę przed tym, jak złodzieje mają zakraść się do domu McCallisterów, Kevin w oczekiwaniu ma zamiar zjeść makaron z serem. Co ciekawe, kiedy Harry wchodzi za jakiś czas do tego samego pokoju, na stole stoi jednak inne danie. Przyjrzyjcie się!
Znaliście te ciekawostki?