Matthew Perry przez długie lata usiłował odnaleźć miłość w życiu. Umawiał się między innymi z Julią Roberts, jednak ten romans zakończył się po dwóch miesiącach. Był zaręczony z Molly Hurwitz, ale i tę relację zakończył po upływie pół roku. Wśród jego partnerek można wymienić również między innymi Neve Campbell, Maeve Quinlan, Lauren Graham, Rachel Dunn czy Lizzy Caplan - z nią tworzył związek aż przez sześć lat. Głos w sprawie jego śmierci zabrała była narzeczona. Wspomina relację z aktorem.
Mimo że relacja Molly Hurwitz i Matthew Perry'ego nie przetrwała próby czasu, to połączyło ich wiele pięknych chwil. Do dziś pamięta, jak przed nagraniami do odcinka specjalnego "Przyjaciół" oglądali stare odsłony, a jej ówczesny partner nie krył zdumienia. Uważał się za bardzo utalentowanego artystę i byłby wzruszony tym, jak fani wspominają go po śmierci. Hurwitz wspomniała wszystko na Instagramie.
Chciałby, żeby świat mówił o tym, jaki był utalentowany. I naprawdę był bardzo utalentowany. Kiedy zbliżało się spotkanie obsady "Przyjaciół", wspólnie obejrzeliśmy serial. "K*rwa, byłem taki dobry! Widzisz, co ja tam zrobiłem?" Przewijaliśmy i studiowaliśmy sceny. Nasz szacunek i docenianie dobrego humoru to coś, co nas połączyło. Bycie z nim, gdy odkrywał na nowo jego talent było niesamowite - pisała Molly Hurwitz na Instagramie.
Molly Hurwitz przyznała, że choć Matthew Perry był niesamowitym człowiekiem, to życie z nim nie było proste. Ich relacja odbiła bolesne piętno na byłej narzeczonej aktora. "Ale ja oczywiście znałam tego człowieka w zupełnie inny sposób. Chociaż kochałam go głębiej, niż mogłam pojąć, był skomplikowany i sprawił ból, jakiego nigdy nie znałam. Nikt w moim dorosłym życiu nie miał na mnie większego wpływu niż Matthew. Jestem za to ogromnie wdzięczna, za wszystko, czego nauczyłam się z naszego związku."
Na sam koniec była narzeczona Matthew Perry'ego wspomniała o jego chorobie i organizacji, która zajmuje się rodzinami dotkniętymi tak ciężkim doświadczeniem. Aktor przez lata zmagał się z uzależnieniem od alkoholu. "Czułabym się, że coś zaniedbałam, gdybym nie wspomniała o Al Anonie, bezcennym źródle dla tych, którzy kochają kogoś, kto zmaga się z tą destrukcyjną chorobą. Matty, czuję ulgę, że jesteś spokojny" - zakończyła wpis. Zdjęcia Molly Hurwitz znajdziesz w naszej galerii na górze strony.