W czerwcu 2023 roku doszło do katastrofy łodzi podwodnej Titan. W środku znajdowało się pięć osób, które chciały dotrzeć do wraku Titanica - brytyjski miliarder i podróżnik Hamish Harding, który zorganizował tę ryzykowną wyprawę, oraz pozostała czwórka pasażerów: Shahzada Dawood i jego syn Suleman, członkowie jednej z najbogatszych pakistańskich rodzin, współzałożyciel firmy OceanGate Stockton Rush i francuski nurek Paul-Henri Nareolet. Wszystkie osoby zginęły na miejscu. Przyczyną katastrofy miała być implozja łodzi. Po czterech dniach od rozpoczęcia misji znaleziono pierwsze szczątki. "Jestem zdruzgotany śmiercią moich przyjaciół z załogi Titana. To wspaniali odkrywcy, ale też ojcowie, synowie, mężowie i wielcy ludzie. Byli mistrzami w eksplorowaniu fascynującego oceanu. Zespół OceanGate składa im ogromne wyrazy ubolewania i przekazuje największe wsparcie" - napisał na platformie X dr Scott Parazynski, członek zespołu firmy OceanGate, odpowiedzialnej za produkcję i projekt łodzi Titan. O ogromnym niebezpieczeństwie, jakie niesie za sobą oglądanie wraków Titanica, opowiadał już przed laty James Cameron. Reżyser sam wielokrotnie schodził pod wodę.
James Cameron zafascynowany historią Titanica postanowił opowiedzieć o jego katastrofie w jednym ze swoich filmów. Jego dzieło z 1997 roku już dawno zostało okrzyknięte kultowym. "Titanic" jest jednym z najpopularniejszych filmów wszech czasów, do którego widzowie nieustannie wracają. Historia miłości Jacka (Leonardo DiCaprio) i Rose (Kate Winslet) ujęła publiczność na całym świecie. James Cameron aż trzydzieści razy schodził pod wodę, aby przyjrzeć się wrakowi statku. Twórca filmu już w 2012 roku ostrzegał przed chęcią obserwacji Titanica.
Idziesz do jednego z najbardziej bezlitosnych miejsc na ziemi. Nie ma tak, że wezwiesz SOS i przyjdą po ciebie - mówił w rozmowie z "The Mirror".
Do tragedii Titana doszło prawie rok temu. W jednym z wywiadów przyjaciel tragicznie zmarłego Hamisha Hardinga - pułkownik Terry Virst opowiedział, że Hamish był w pełni świadomy ryzyka, jaki niesie ze sobą taka wyprawa. W rozmowie z "Good Morning Britain: Virst" ujawnił treść SMS-a, który przed wyprawą otrzymał od swojego przyjaciela. - Ostatni SMS, jaki dostałem, brzmiał: ‘Hej, jutro wyruszamy, wygląda to dobrze, pogoda jest zła, więc wszyscy na to czekali' - zacytował mężczyzna.