Mało kto wie, że najbogatszy obywatel Indii to Mukesh Ambani. Fani rankingu magazynu "Forbes" mogą kojarzyć jego nazwisko z uwagi na coroczny ranking. Za każdym razem mężczyzna znajduje się na liście dziesięciu najbogatszych ludzi na całym świecie. Co więcej, jego majątek wyceniany jest na około 114 miliardów dolarów. Mukesh doczekał się dzieci. Jego najmłodszy syn ma 28 lat. Anant właśnie stanął na ślubnym kobiercu, a uroczystość weselna trwa aż trzy dni - od 12 do 14 lipca. Jego koszty zwalą was z nóg.
Najbogatszy obywatel Indii zorganizował synowi ślub. Ceremonia kosztowała miliard złotych
Wesele Ananta Amvaniego i Radhiki Merchant jest niezwykłe. W sieci nie brakuje romantycznych ujęć świeżo upieczonych małżonków w luksusowej atmosferze. Wiadomo już, że na uroczystości pojawiły się znane gwiazdy. W indyjskich stylizacjach pozowali między innymi: Nick Jonas i Priyanka Chopra, Shaha Rukh Khana czy John Cena. Oszacowano, że całe wydarzenie kosztowało około 250 milionów funtów. To przekłada się na kwotę ponad miliarda i 250 tysięcy złotych. Para młoda mogła też liczyć na eleganckie prezenty. Ich łączny koszt miał wynosić około 100 milionów funtów. Ceremonia odbywa się w rezydencji rodziców Ananta w Mumbaju. Wybranką serca 29-latka jest Radika Merchant. Kobieta jest córką Virena i Shali Merchant, potentatów z branży farmaceutycznej. Jak oceniacie wesele syna hinduskiego miliardera? Chcecie zobaczyć, jak wyglądało wesele warte miliard? Więcej fotografii znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Mukesh Ambani nie oszczędzał na wyjątkowej uroczystości syna
Mukesh Ambani nie oszczędzał na swoich ukochanym synu. Potwierdziła to również osoba, która była związana z organizacją przyjęcia. Wyznała, że przygotowania zaczęły się w 2022 roku. Dla miliardera z Indii pieniądze nie grały wielkiej roli. Mukesh chciał, aby cały świat widział, jak jego syn staje na ślubnym kobiercu. - Ludzie zawsze dużo mówią o dużych indyjskich weselach, ale wydarzenia z takim rozmachem nie było jeszcze nigdy, z tak dużą liczbą celebrytów i szych, którzy zjeżdżają się do Indii z całego świata. To jest porównywalne z królewskim ślubem, czy ceremonią wręczania Oscarów. Fajnie, że świat będzie mógł spojrzeć na Indie z innej strony - stwierdziła Kareema Sethi w rozmowie z "The Guardian". ZOBACZ TEŻ: Ile dać do koperty na wesele? Lipińska radzi. Konkretna kwota! "Aby się zwróciło"
