• Link został skopiowany

Denzel Washington zamieszany w sprawę Diddy'ego? Wykrzyczał mu to w twarz po imprezie

Sprawę Diddy'ego śledzi cały świat i wszystko wskazuje na to, że to nie koniec szokujących doniesień. Teraz na światło dzienne wypłynęło zdarzenie sprzed 20 lat. Brał w nim udział amerykański aktor Denzel Washington. Miało dojść do ostrej kłótni.
Sean 'Diddy' Combs, Denzel Washington
REUTERS, EastNews

Tą sprawą żyje cały świat. Ogromny skandal wywołały ostatnie doniesienia na temat Seana "Diddy'ego" Combsa. W połowie września raper i producent został oskarżony m.in. o wykorzystywanie seksualne oraz handel ludźmi. Milioner, który ma liczne kontakty w Hollywood, aktualnie przebywa w areszcie o zaostrzonym rygorze i usłyszał już prokuratorskie zarzuty. Nie przyznaje się jednak do zarzucanych mu czynów i według relacji jego obrońców "nie może się doczekać udowodnienia swojej niewinności i obrony przed sądem". To jednak nie koniec nowych doniesień na temat skandalicznej sprawy. Teraz głos zabrał Denzel Washington.

Zobacz wideo Kosiniak-Kamysz: nie ma ohydniejszej zbrodni, niż wykorzystywanie dzieci

Ostra kłótnia pomiędzy Diddym i Washingtonem

Jak donosi "Us Weekly", Denzel Washington ponad dwie dekady wstecz, w 2003 roku, miał wdać się z Diddym w ostrą kłótnię, po wspólnej nocnej imprezie. Spięcie miało być na tyle intensywne, że zakończyło się krzykami. 69-letni zdobywca Oscara miał zarzucić raperowi, że ten "nie szanuje nikogo". Według źródła, Denzel i jego żona, Pauletta Washington nad ranem mieli "coś zobaczyć i wyjść". Wyznanie Washingtona, który przed laty dość mocno trzymał się z Combsem, rzuca nowe światło na bulwersujący wątek. Swego czasu Washington i Diddy często byli widywani razem przy wielu okazjach, w tym podczas rozdania nagród Essence Awards w 2001 roku, pierwszej inauguracji byłego prezydenta Baracka Obamy w 2009 roku, a także na dwóch meczach NBA

Combs stał się popularny tuż po założeniu w 1993 roku wytwórni Bad Boy Records, która zapoczątkowała wielkie kariery gwiazd takich jak Notorious B.I.G., French Montana i Machine Gun Kelly. W sprawie Diddy'ego niewątpliwie najbardziej oburzające są oskarżenia o wykorzystywanie nieletnich. Prawnik z Teksasu, Tony Buzbee podczas konferencji prasowej stwierdził, że najmłodsze domniemane ofiary Diddy'ego pasują do konkretnego wzorca. - Wszyscy marzyli o karierze telewizyjnej lub muzycznej, zaś raper obiecywał, że zrobi z nich gwiazdy. Zamiast tego, Sean Combs zrobił z nimi takie rzeczy, że nie chcą już nigdy więcej mieć nic wspólnego z przemysłem rozrywkowym - powiedział Buzbee. - Inni chłopcy też byli tam na przesłuchaniach. Wszyscy próbowali zdobyć kontrakt płytowy. Wszyscy byli nieletni - stwierdził prawnik.

Zespół prawny Diddy'ego zareagował już na nowe zarzuty krótko po upublicznieniu doniesień przez Buzbee. "Pan Combs stanowczo i kategorycznie zaprzecza fałszywym i zniesławiającym wszelkim twierdzeniom, że wykorzystywał seksualnie kogokolwiek, w tym nieletnich" - powiedziała prawniczka Combsa, Erica Wolff, portalowi DailyMail.com.

Nowe doniesienia w sprawie Diddy'ego szokują

Jedna z ofiar Combsa wyznała, że producent miał obiecać, że zrobi z niej gwiazdę, ale "musi porozmawiać z nią o tym na osobności, z dala od rodziców". "Gdy znaleźli się w prywatnym miejscu, rzekomo Combs zmusił ofiarę do uprawiania seksu oralnego" - powiedział prawnik Buzbee. Takich dramatów miało być o wiele więcej. "Osoba w wieku 15 lat, która poleciała do Nowego Jorku, aby wziąć udział w imprezie, została odurzona narkotykami, a następnie zabrana do prywatnego pokoju rzekomo w obecności pana Combsa, gdzie ta kobieta - nieletnia - została zgwałcona, a następnie inne osoby na zmianę ją gwałciły" - wyszczególnił Buzbee. Z kancelarią Buzbee finalnie miało skontaktować się ponad tysiąc osób z nowymi oskarżeniami. Prawnik zapowiedział, że co najmniej 120 potencjalnych ofiar złoży pozew przeciwko Diddy'emu i prawdopodobnie także innym sprawcom. Buzbee dodał, że wiele z nich ma posiadać dokumentację medyczną, która potwierdza, że zostały zgwałcone lub odurzone narkotykami. 

Potrzebujesz pomocy?

Przemoc seksualna to każdy niechciany kontakt seksualny. Z danych UNICEF wynika, że na całym świecie tego rodzaju przemocy doświadczyło około 15 milionów nastolatek między 15. a 19. rokiem życia, ale tylko 1 procent nastolatek zwraca się z prośbą o pomoc do profesjonalisty. Badania wskazują, że u 80 proc. ofiar gwałtu rozwija się zespół stresu pourazowego (PTSD).

Jeżeli jesteś ofiarą przemocy seksualnej, pomoc możesz uzyskać, dzwoniąc np. do Poradni Telefonicznej "Niebieska Linia" - 22 668 70 00 (7 dni w tygodniu, w godzinach 8-20) lub na całodobowy telefon interwencyjny Centrum Praw Kobiet - 600 070 717.

Doświadczasz przemocy domowej? Szukasz pomocy? Możesz zgłosić się na przykład do Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia". Bezpłatna infolinia czynna jest całodobowo pod numerem telefonu 800 12 00 02. Więcej informacji znajdziesz na tej stronie. Jeśli występuje zagrożenie życia - dzwoń na numer alarmowy 112.

Więcej o: