Wizerunek Donalda Trumpa od lat jest szeroko komentowany. Uwagę przyciąga zwłaszcza opalenizna polityka, której pomarańczowy odcień rzuca się w oczy z daleka. Jak donosi "The Independent", w 2019 roku osoba z otoczenia Trumpa zapewniała, że wyjątkową opaleniznę zawdzięcza on wyłącznie "dobrym genom". Podejrzenia o ingerowanie w wygląd od lat dotyczą także włosów prezydenta elekta, zwłaszcza że ich kolor zmieniał się znacznie na przestrzeni lat.
Jednak nie tylko kolor włosów, ale również fryzura Donalda Trumpa wywołuje niemałe poruszenie. Polityk od lat podejrzewany jest o noszenie tupecika czy też peruki, czemu zresztą oficjalnie zaprzeczył. Wiele osób twierdzi także, że Trump zaczesuje włosy na przód, a następnie mocno utrwala je lakierem. Temat fryzury polityka ponownie zelektryzował internet. Wszystko przez zdjęcie, które na portalu X udostępnił współpracownik Elona Muska. Widać na nim miliardera siedzącego obok Donalda Trumpa w prywatnym samolocie. Można odnieść wrażenie, że pukle prezydenta elekta są z przodu nieco mniej bujne niż zwykle. "Co się stało z włosami Trumpa?" - zastanawiają się internauci.
Donald Trump, co zresztą nie jest zaskoczeniem, przed laty miał znacznie ciemniejszą fryzurę. Na początku medialnej kariery był brunetem. Z biegiem czasu jego włosy nie stawały się jednak wyłącznie siwe, ale przechodziły przez odcienie rudego, a także jasnego blondu. Jakiś czasu temu informator Page Six wyjawił, że Trump rzekomo farbuje włosy. Co więcej, to właśnie problem z wysiedzeniem na fryzjerskim fotelu ma być przyczyną, dla której polityk co chwilę zmienia ich odcień. - Kolor włosów Trumpa może być bardzo zróżnicowany, od ciemnego blondu przez jasny blond do jasnopomarańczowego, w zależności od tego, jak długo fryzjer będzie w stanie zmusić go do siedzenia w bezruchu i pozwolić, aby farba zadziałała - mogliśmy przeczytać. Źródło portalu zdradziło również, że kolor naturalnie wypłukuje się także z każdym myciem, dlatego włosy z biegiem czasu stają się jaśniejsze - aż do kolejnego farbowania.