• Link został skopiowany

Sławek Uniatowski ma żal do Kurdej-Szatan? Odniósł się do doniesień krążących w sieci. Nawiązał do swojej roli w "M jak miłość"

Barbara Kurdej-Szatan została wyrzucona z obsady serialu "M jak miłość" po tym, jak w mocnych słowach skrytykowała działania Straży Granicznej i politykę rządu w związku z kryzysem humanitarnym na polskiej granicy. Co o tej sytuacji sądzi jej serialowy partner?
Sławek Uniatowski / Barbara Kurdej-Szatan
Instagram Sławek Uniatowski / Barbara Kurdej-Szatan

Więcej ciekawostek z życia gwiazd znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Sławek Uniatowski w "M jak miłość" gra partnera Joanny - bohaterki, w którą wcielała się Barbara Kurdej-Szatan. Wiadomo już, że widzowie serialu nie zobaczą jej więcej na ekranie. Po odważnym wpisie na temat działania Straży Granicznej aktorkę zwolnił sam Jacek Kurski. Szef TVP załatwił to przez Twittera.

Zobacz wideo Pochodzący z Somalii aktywista apeluje do "zwykłych Polaków": Przestańmy szerzyć fake newsy. Uchodźcy nie zagrażają niczyjej kulturze

Jak usunięcie wątków Kurdej-Szatan ze scenariusza wpłynie na resztę obsady? Na jednym z portali pojawiły się informacje, że niektóre osoby z planu mają do artystki żal o "niewyparzony język". Dementuje je sam Uniatowski, który odpisał na naszą wiadomość.

Bardzo lubimy się z Baśką, więc żadnego żalu do siebie nie mamy - zapewnia.

Artysta przyznaje jednak, że jego przyszłość w "M jak miłość" nie jest jeszcze przesądzona.

Nie wiem jeszcze, jak poprowadzony zostanie mój wątek. Kilkukrotnie znikałem z serialu, bo przede wszystkim jestem muzykiem i koncertowanie stawiam na pierwszym miejscu. Wszystko w rękach scenarzystów.

Kto straci pracę przez wpis Barbary Kurdej-Szatan?

Zgodnie ze wspomnianymi doniesieniami konsekwencje związane z wypowiedzią Kurdej-Szatan miał też ponieść Mateusz Damięcki. Aktor na Instagramie dodał emocjonalny wpis, w którym odniósł się do fałszywych informacji podawanych przez niektóre portale o wznowieniu nagrań serialu "Prosto w serce". Są one "absurdalne" i "wyssane z palca".

Także Uniatowski podkreśla, że tak naprawdę Damięcki nie ma żadnych powodów do żalu.

Serial "W rytmie serca", w którym grał z Basią, nie istnieje od dwóch lat - zaznacza.

Najwięcej do stracenia w związku ze swoim emocjonalnym wpisem ma więc sama Barbara Kurdej-Szatan. Przez moment pod znakiem zapytania stała jej dalsza kariera nie tylko w TVP, ale także telewizji Polsat. Jak udało się nam ustalić, w obronie artystki stanęła jednak sama Nina Terentiew.

Więcej o: