• Link został skopiowany

Nie tylko bliźnięta. Bartłomiej Topa i jego partnerka wychowują łącznie pięcioro dzieci

Bartłomiej Topa i jego partnerka gościli w "Dzień dobry TVN", gdzie opowiedzieli o swojej rodzinie. Jak się okazało dużo większej niż można by sądzić.
Bartłomiej Topa i Gabriela Mierzwiak
KAPiF

Bartłomiej Topa w dojrzałym wieku został ojcem córek-bliźniaczek. Powitał je na świecie wraz z nową partnerką Gabrielą Mierzwiak. Wcześniej aktor związany był z Agatą Rogalską, z którą doczekał się synów - Antoniego oraz Kajetana. Ten drugi niestety zmarł niedługo po urodzeniu

Z kolei Mierzwiak na instagramowym profilu "Owocowa mama", który obserwuje już ponad pięć tysięcy osób, pisała, że jest mamą czterech córek (łącznie z bliźniaczkami), co dla wielu było dość zagadkowe. Teraz tajemnica już się wyjaśniła.

Zobacz wideo Agnieszka Kaczorowska o córkach i macierzyństwie

Bartłomiej Topa i Gabriela Mierzwiak o swojej rodzinie

Okazuje się, że Gabriela Mierzwiak przed laty, będąc jeszcze w poprzednim związku, zaadoptowała dwie dziewczynki, dlatego rodząc bliźniaczki była już doświadczoną mamą. Para pojawiła się w "Dzień dobry TVN", gdzie opowiedziała Dorocie Wellman i Marcinowi Prokopowi o swojej rodzinie. 

Zdjęcia Bartłomieja Topy znajdziecie w galerii w górnej części artykułu.

Okazuje się, że dojrzałe rodzicielstwo służy aktorowi. Śmiał się, że choć metrykalnie ma 55 lat, biologicznie - zaledwie 32 lata. Opieka nad bliźniaczkami sprawiła, że para musiała odbyć przyspieszony kurs domowej logistyki i organizacji. Przyznawali, że w przeszłości zdarzało im się np. spóźniać na umówioną wizytę lekarską półtorej godziny. Teraz to wykluczone. Są w stanie zebrać się całym zespołem w kilka minut i być gotowi do wyjścia. 

 

Częścią rodziny są też dwa psy. Zarządzanie takim domem nie należy do najłatwiejszych zadań, zwłaszcza że bliźniaczki stanęły już na nogi i zdarza się, że rozbiegną się w dwóch kierunkach. Wówczas potrzeba dwóch par rąk, by je złapać. Para żartuje, że ich codzienność przypomina "małe korpo". Ale wyzwania im niestraszne - ujawnili, że wybrali się w podróż do Bejrutu z półrocznymi wówczas bliźniaczkami. Poszło gładko. Wybrali się tak daleko tylko dlatego, że zaprosili ich bliscy przyjaciele i wiedzieli, że czeka tam na nich dom. Niebawem przed nimi kolejna samolotowa wyprawa, tym razem do Hiszpanii. Obliczyli, że czekają ich cztery godziny lotu z dziewczynkami na kolanach, ale ufają, że i tym razem sobie poradzą.

Trzymamy kciuki.

Zdjęcia Bartłomieja Topy znajdziecie w galerii w górnej części artykułu.

Więcej o: