• Link został skopiowany

Rodzice jej nie chcieli. Przeraziła ich choroba córki. Dziewczynka ma już osiem lat i szczęśliwą rodzinę

Pochodząca z Chin Primrose urodziła się chora. Ma wrodzoną wadę wzroku i jest niewidoma. Jej przypadłość sprawia, że oczy wyglądają, jakby były z czystego srebra. Rodzice zrzekli się praw do dziecka jeszcze w szpitalu.
Dziewczynka ze 'srebrnymi oczami'
YouTube/Special Books by Special Kids

Primrose urodziła się w 2014 roku w Chinach. Bardzo szybko okazało się, że nie jest zdrowa i nie widzi. W szpitalu zdiagnozowano u niej jaskrę wrodzoną, która jest bardzo rzadką chorobą. Rodzice zrzekli się córki, jednak dziś jest wychowywana przez kochających rodziców.

Zobacz wideo Lili Antoniak zdradza, jakie obawy miał jej mąż przed drugim dzieckiem. "Wiem, jak u niego włączała się miłość do starszej córki"

Cierpi na rzadką chorobę. Rodzice zostawili ją w szpitalu

Choroba dziewczynki nie była jedynym problemem dla jej biologicznych rodziców. Gdy dziecko otworzyło oczy, okazało się, że są one srebrne, a wręcz wyglądały jak odlane z czystego srebra. Matka i ojciec małej Primrose zrzekli się praw do córki. Przeraziła ich choroba i wygląd noworodka. Zdawali sobie też sprawę z kosztów leczenia. Nie było ich na to stać.

To niestety częsty przypadek w Chinach. Chłopcy wciąż są tu bardziej pożądanymi potomkami. Mają większą szansę na otrzymanie lepszego wykształcenia, pracy czy, tak, jak w przypadku Primrose, nawet rodziny. Dziewczynka trafiła do domu dziecka.

Los uśmiechnął się do małej Primrose

Niemowlę trafiło do placówki, jednak nie pozostało tam długo. Zwrócili na nią uwagę Erin i Chris Austin z Braselton w stanie Georgia. Amerykanie mieli już dwójkę swoich dzieci. Wcześniej nie myśleli o powiększeniu rodziny. Jednak wystarczyła chwila. Gdy zobaczyli małą Primrose, od razu postanowili ją adoptować. Formalności przedłużały się, ale po dwóch latach starań, dziewczynka zamieszkała z nową rodziną.

Los uśmiechnął się do "srebrnookiej dziewczynki". Primrose oczywiście budzi zainteresowanie, gdziekolwiek się nie pojawi. Rodzice często muszą tłumaczyć postronnym osobom, że ich adoptowana córka nie widzi i nie ma w tym nic nadzwyczajnego.

Nie ma niczego złego w tym, że ktoś nie widzi. Ludzie, gdy dowiadują się, że nasza córka jest niewidoma, mówią, że jest im strasznie przykro. Dla nas nie ma w tym nic złego i świetnie sobie radzimy. Od samego początku, gdy zobaczyliśmy jej zdjęcie, wiedzieliśmy, że będziemy rodziną. Nie wiem, jak to logicznie wytłumaczyć, ale czuliśmy, że to nasza córka. Zaczęliśmy proces adopcyjny - opowiadał ojciec Primrose

Z czasem w życiu małej dziewczynki pojawiły się kolejne przeszkody. Zaczęła odczuwać silny ból. Okazało się, że konieczna jest operacja usunięcia oczu. Choć brzmi to dramatycznie, dziś Primrose jest szczęśliwym dzieckiem, które ma kochającą rodzinę.

Więcej o: