Paweł Królikowski zmarł dokładnie cztery lata temu, 27 lutego 2020 roku. Przed śmiercią aktor zmagał się z problemami zdrowotnymi. W 2015 roku przeszedł zabieg usunięcia tętniaka mózgu, kilka lat później konieczna była kolejna operacja. "Kusy" z "Rancza" razem z żoną Małgorzatą Ostrowską-Królikowską miał synów Antoniego, Jana i Ksawerego oraz córki Julię i Marcelinę. W 2023 roku aktorka potwierdziła krążące plotki o nieślubnym synu Królikowskiego, Macieju. Okazało się, że o wszystkim wiedziała i wybaczyła zdradę mężowi.
Informację o nieślubnym synu Pawła Królikowskiego podał "Super Express", informując, że mężczyzna mieszka we Wrocławiu, skąd pochodzi jego matka. W końcu Małgorzata Ostrowska-Królikowska potwierdziła te informacje.
Tak, potwierdzam. Nie będę komentować sprawy z szacunku do syna Pawła, ponieważ nie jest to osoba publiczna, a temat dotyczy spraw osobistych. Ponadto jest to człowiek dorosły, wobec czego nie będę odnosić się do tematu. Maciek jest traktowany jak pełnoprawny członek rodziny
- mówiła w rozmowie z Pudelkiem. Publicznie na jego temat wypowiedziała się także przyjaciółka aktorki, Joanna Kurowska. - Wiem, że Paweł się nim bardzo opiekował, mieli wspaniały kontakt. Bo tak się zdarza. Bardzo, bardzo byli związani, więc myślę sobie, że to nie nam zajmować stanowisko i o tym mówić - mówiła w rozmowie z portalem Jastrząb Post.
Chociaż Królikowscy przez lata milczeli na temat nieślubnego syna, miał on uczestniczyć w ich życiu rodzinnym. Jak informował "Super Express", był też obecny na pogrzebie ojca. "Macieja nie zabrakło także przy tacie, gdy walczył o życie w szpitalu. Przyjeżdżał go odwiedzać, gdy Paweł Królikowski chorował na nowotwór mózgu" - podawał tabloid. "Super Express" dotarł też do dokumentów, z których wynikało, że na początku listopada 2022 roku w Sądzie Rejonowym w Piasecznie zakończyła się sprawa spadkowa po zmarłym aktorze. Stronami postępowania byli żona Małgorzata Ostrowska-Królikowska oraz jej dzieci z Pawłem, ale w sprawie uczestniczył również jego nieślubny syn. Orzeczenie dotyczące spadku miało zostać wydane na podstawie ustawy, a nie testamentu.