4 marca 2024 mija dokładnie 30 lat od polskiej premiery "Listy Schindlera". Wówczas do Krakowa przyleciał reżyser filmu, Steven Spielberg. Obraz opowiada o historii przedsiębiorcy Oskara Schindlera, który podczas II wojny światowej uratował przed pobytem w obozach koncentracyjnych 1100 Żydów. Film, nagrodzony siedmioma Oscarami, kręcono w Krakowie, a w obsadzie pojawiło się wielu Polaków. W "Liście Schindlera" zagrali m.in. Andrzej Seweryn, Jacek Wójcicki, Paweł Deląg, Agnieszka Wagner, Piotr Polk, Beata Rybotycka i Maciej Orłoś. Swoją karierę u Spielberga zaczynała także Anna Mucha. Po latach aktorka wspominała tamto zdarzenie.
Anna Mucha miała zaledwie 13 lat, gdy wystąpiła w filmie jednego z najbardziej cenionych amerykańskich reżyserów. Kilka lat temu na Instagramie aktorki pojawiło się pamiątkowe zdjęcie z tamtego okresu. Widać na nim młodą Muchę, która trzyma na kolanach jeszcze młodszą koleżankę, która wcieliła się w rolę "dziewczynki w czerwonym płaszczyku". "To dopiero powrót do przeszłości. To ja i 'dziewczynka w czerwonym płaszczyku' na planie 'Listy Schindlera', czyli tu Oliwia Dąbrowska, choć w rzeczywistości dziewczynki były dwie. A ja grałam Dankę Dresner, jedną z Ocalonych. Miałam zresztą kiedyś przyjemność poznać panią Dankę i było to spotkanie niezwykle. Mimo, że są to niezwykle ważne dla mnie chwile i wspomnienia, nie wracam do nich często, ale 'Lista Schindlera' to mądry, wspaniały i ważny film, który być może już się zatarł w waszej pamięci (a może w ogóle go nie znacie), więc warto zobaczyć to jeszcze raz" - napisała Anna Mucha.
W rozmowie z Plejadą Anna Mucha wyznała, że bardzo miło wspomina czas pracy z wielkim reżyserem. Spielberg miał dostrzec potencjał 13-letniej aktorki i wróżył jej, że będzie gwiazdą. "Rzeczywiście byłam przez niego wyjątkowo ceniona i lubiana. Traktował mnie poważnie, na partnerskim poziomie. Myślę, że wynikało to z jego osobistej klasy i poczucia spełnienia. Poza tym on jest ojcem dużej rodziny, więc ma inne podejście do dzieci" - wspominała Mucha po latach. Co więcej, Steven Spielberg miał dla młodej aktorki wyjątkowy prezent. "To był wypasiony walkman. Nie trzeba było wyciągać kasety, żeby zmienić stronę. Coś fenomenalnego! Potem dowiedziałam się, że za kulisami toczyła się dyskusja, czy Spielberg powinien mi kupić walkmena czy kamerę" - dodała Anna Mucha.
Komentarze (14)
Mucha jako dziecko zagrała u Spielberga. Mamy kadr z planu. Po latach wyjawiła, co jej podarował
nic więcej z tego nie wynikło.
Wielu ludzi ma potencjał ale niezbyt wielu chce się uczyć, kończyć szkoły, doskonalić i być później inspiracją i przykładem dla innych młodych rozpoczynających kariery czy życie zawodowe. Jest taka starsza pani, która jest chyba zprzeczeniem tej ścieżki we wszystkich możliwych wariantach życia, które miałem możliwość poznać ze wszystkich brudnych kundelków świata.