• Link został skopiowany

Rutkowski nie chce płacić wyższy alimentów na nieślubnego syna. Tłumaczy się w skandaliczny sposób!

Krzysztof Rutkowski nie chce płacić wyższych alimentów na nieślubnego syna. W najnowszym wywiadzie podkreślił, dlaczego nie ma zamiaru tego robić. Padły szokujące słowa.
Krzysztof Rutkowski nie chce płacić wyższy alimentów. 'Nie uważam, że to jest mój syn'
Fot. KAPIF.pl

Krzysztof Rutkowski od lat pokazuje w sieci bajkowe życie u boku żony i syna Krzysztofa Juniora. Samozwańczy detektyw emanuje bogactwem, często prezentując drogie auta i luksusowe zegarki. Już dekadę temu media rozpisywały się o nieślubnym dziecku celebryty. Badania DNA potwierdziły, że detektyw bez licencji jest ojcem Alexandra. Potomek jest owocem romansu Rutkowskiego z Natashą Zych. Celebryta utrzymuje, że płaci na niego alimenty, z kolei matka chłopca twierdzi, że są to zbyt niskie kwoty. Rutkowski odniósł się do sprawy i wyjaśnił, dlaczego nie chce przelewać więcej pieniędzy na nieślubnego syna. 

Zobacz wideo Joanna Opozda znów uderza w alimenciarzy. Zauważa luki prawne

Krzysztof Rutkowski nie chce płacić wyższych alimentów na syna. Podał powód

W zeszłym roku w rozmowie z Pudelkiem Natasha Zych stwierdziła, że otrzymywane przez nią alimenty na Alexandra są zbyt niskie. "Chciałam usiąść i porozmawiać, bo to, co on sobie wyliczył (na alimenty - red.), to nie jest zgodne ze stanem faktycznym utrzymania 15-latka. Ja mu wysłałam dane szkoły, rachunek i termin do 10 maja na wpłatę. On nie musiał przelewać tych pieniędzy mnie" - grzmiała w rozmowie z portalem. Przypominamy, że Rutkowski twierdzi, że płaci na nieślubnego syna trzy tysiące złotych miesięcznie - choć sąd zasądził dwa tysiące. "Dodatkowo każdego roku dostaje kwotę 12 tysięcy złotych na początku stycznia" - zapewniał w rozmowie z Pudelkiem. Samozwańczy detektyw nie chce płacić wyższej kwoty. W rozmowie z Żurnalistą wyjawił dlaczego. 

Ja nie uważam, że to jest mój syn w sensie emocjonalnym. Ja płaciłem alimenty i płaciłem wyższe. Dopóki była rozmowa z Joanną (Natashą Zych - przyp. red.), to było wszystko okej. Ale w momencie, kiedy Joanna zobaczyła komunię Krzysztofa Juniora, wtedy się odpaliła

- ocenił w wywiadzie Rutkowski. 

Krzysztof Rutkowski chce się dogadać z synem, gdy będzie pełnoletni 

Celebryta był oburzony faktem, że Zych poszła do mediów. - To nie ja biegałem po portalach na zasadzie: 'jestem pokrzywdzona, pomóżcie mi zniszczyć Rutkowskiego'. To nie ja najpierw pokazywałem zdjęcie Alexandra, tylko ona i on. W związku z tym jakie ja dobra osobiste naruszyłem kogokolwiek - stwierdził  Następnie uznał, że o sprawie powinien decydować sąd, a nie była kochanka. - Niech decyduje o tym sąd, że jeżeli ktoś nie zaczyna od rozmowy z tobą i nie rozmawia telefonicznie, tylko SMS-uje i w pewnym momencie chciałbyś się dogadać, no bo wiesz, ja jestem człowiekiem ugody - oznajmił. Dodał, że jeśli ktoś nie chce rozmawiać, a idzie do prasy, to nie ma szans na sensowną rozmowę.

Rutkowski podkreślił, że chciałby porozmawiać z nieślubnym synem, gdy ten osiągnie już pełnoletność. - Mnie interesuje jedno. Doprowadzenie do zamknięcia tego tematu. I myślę, że zamknięciem tematu jest to, że jeżeli chłopak będzie miał lat 18, usiądzie ze mną do stołu, to na pewno ja się z nim dogadam. Bez tak zwanego łowcy alimentów, bez tak zwanego łowcy spadków, czyli jego matki - podsumował detektyw bez licencji.  

Więcej o: