Tomasz Hajto zakończył karierę piłkarską w 2011 roku, lecz wciąż udziela się w polskiej przestrzeni medialnej okołosportowej. Były reprezentant jest przy tym aktywny w mediach społecznościowych, gdzie w lutym bieżącego roku poinformował o narodzinach najmłodszej córki. Jak się okazało, dziewczynka przyszła na świat jako wcześniak. Teraz Hajto postanowił szczerze opowiedzieć o trudnych momentach, z którymi przyszło mu się wtedy zmierzyć.
- Rozwiodłem się, mam nową kobietę, mamy planowane dziecko. Ustaliliśmy, że mogę więcej powiedzieć. (...) Nasza córka urodziła się w 29. tygodniu ciąży. Ważyła 1320 g, urodziła się z sepsą i zapaleniem opon mózgowych. Pierwszy miesiąc to była walka o jej życie - wyjaśnił w najnowszym podcaście Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego Hajto. Były piłkarz zdecydował się na szczere wyznanie dotyczące trudnego okresu zaraz po narodzinach jego córki.
Nie będę wam opisywał, co przeżywa rodzic, który jest 24 godziny na dobę w szpitalu, do tego pracuje i wspiera swoją kobietę, która leży w sali obok. Działy się tam cuda. (...) Trzy miesiące w inkubatorze. (...) (Córka - red.) dzisiaj ma 11 miesięcy, ale teoretycznie ma osiem. Dzisiaj nie ma żadnego zagrożenia życia
- opowiedział przed dziennikarzami Hajto. - Opisać ten rok? Był to najważniejszy mecz w moim życiu - podsumował sportowiec.
W wywiadzie Hajto poruszył też temat swojej partnerki i matki najmłodszej córki Marioli. Przypomnijmy, że były piłkarz był wcześniej związany z Renatą Sosin. Z pierwszą żoną doczekał się dwójki dzieci: obecnie 31-letniego syna Mateusza i 19-letniej córki Victorii. W nowej partnerce Hajto ma być szaleńczo zakochany. - Jestem z Mariolą dwa i pół roku. Dwa i pół roku jestem wierny, nie spojrzałem na żadną kobietę. Jestem nią zafascynowany - wyznał sportowiec. W kontekście narodzin ich córki podkreślił też, że był gotowy zrobić dla dobra ukochanej wszystko. - Musisz naprawdę kogoś mocno kochać, tak jak ja kocham Mariolę. (...) Zrobię dla niej po prostu wszystko - stwierdził w rozmowie Hajto.