Marek Kondrat od 2015 roku jest mężem Antoniny Turnau. Relacja pary wzbudzała duże zainteresowanie zwłaszcza ze względu na różnicę wieku, która między małżonkami wynosi 38 lat. Zakochani żyją z dala od blasku fleszy. Kondrat jeszcze w 2007 roku ogłosił zakończenie aktorskiej kariery i dziś rzadko udziela wywiadów. Pod koniec kwietnia na łamach "Tygodnika Powszechnego" ukazała się jednak obszerna rozmowa z aktorem. - Jestem w dobrym momencie swojego życia. (...) W jedynym okresie swojego życia pozbawionym presji - mówi aktor.
Pierwszą żoną Marka Kondrata była Ilona Gagajek, z którą ma dwóch, dorosłych dziś, synów. Doczekał się również córki z Antoniną Turnau - Helena przyszła na świat w 2018 roku, gdy aktor miał 68 lat. Kondrat nie ukrywa, że cieszy go późne ojcostwo. - Fakt, że stało się to poza normalnym, by tak rzec, cyklem rozwojowym, sprawia, że ja tej presji nie odczuwam. Już nie muszę zdobywać pożywienia, drżeć o karierę. Dla mnie ojcostwo to jest tylko dar. I brak lęków - powiedział. Wyznał również, że jakiś czas temu myślał, jaką radość będzie sprawiało mu odprowadzenie jej do szkoły. - A dziś myślę: jak dobrze będzie poznać jej pierwszego kawalera - wyjawił aktor.
Zresztą, gdy mówię o braku lęków, to mam na myśli coś innego. Jak się przeżyło 75 lat, to nabiera się pewności, że to potomstwo też sobie da radę. Że ta krucha niby istota ma zawiązki mocnego organizmu, który jest obliczony na przeżycie
- mówi o córce. Marek Kondrat wyznał także szczerze, że Helena zadaje mu trudne pytania. - "A dlaczego ty jesteś taki stary?" - pyta mnie córka. No i weź tu odpowiedz - relacjonuje z rozbawieniem. Odpowiadając dziewczynce, Kondrat nawiązał m.in. do różnicy wieku dzielącej go z jej mamą. - "Wiesz, z wiekiem się nie dyskutuje. Kiedy ja byłem taki młody, jak tatusiowie twoich koleżanek ze szkoły, to byłem tatą twoich braci. Potem zakochałem się w mamie, jest między nami duża różnica wieku, i dlatego jestem starym tatusiem. Ale to nie wpływa na moje uczucia do ciebie" - tłumaczył dziewczynce.
Jak możemy przeczytać na łamach "Tygodnika Powszechnego", Helena ma wiele pasji i bardzo napięty grafik. To właśnie tata wozi ją na różne zajęcia. - Wiolonczela, francuski, tenis, lepienie garnków. Co jest do wzięcia, bierze. (...) To bycie w jej "pięciu minutach" sprawia mi ogromną przyjemność. I daje przekonanie, że właśnie to jest prawdziwe życie - dodał aktor.
Decyzja o odejściu z aktorstwa dla wielu fanów Marka Kondrata była ogromnym zaskoczeniem. Ceniony i wielokrotnie nagradzany aktor z pewnością mógłby pokazać na wielkim ekranie jeszcze nie jedno. We wspomnianej rozmowie Kondrat przyznał jednak, że w pewnym momencie przestał czuć się dobrze z tym, jak wygląda jego życie. - Zbierało się, i to długo. Tyle że byłem sumiennym człowiekiem, który wykonywał profesjonalnie swoje zadania i nakręcał organizm do tego, czego wymagali inni - mówi o odejściu z aktorstwa.
- Od dziesiątego do pięćdziesiątego roku życia nakręcałem sprężynę swojego organizmu, by dostosować się do sztuczności świata, w którym przebywałem - wyjawił. - Ja na dodatek do tej sztuczności w pewnej chwili zorientowałem się, że jestem bardziej własnością narodu niż własnej rodziny. W ogóle świadomość, że mogę istnieć po swojemu, a nie tak jak chcą mnie obsadzać inni, przyszła do mnie cholernie późno - podsumował Kondrat.