Monika Fronczek to polska aktorka telewizyjna i teatralna. Popularność zyskała rolą recepcjonistki w firmie Febo&Dobrzański w serialu "BrzydUla". Po dziesięciu latach aktorka z przyjemnością powróciła do grania Ani Szymczyk w kontynuacji serialu "BrzydUla 2". Czym w międzyczasie zajmowała się Fronczek? Przede wszystkim występowała w teatrze. W ostatnich latach najczęściej występowała na deskach warszawskiego Och-Teatru, grając m.in. w słynnej komedii "Mayday" w reżyserii Krystyny Jandy. Prywatnie jest żoną aktora Marcina Sztabińskiego, którego poznała na planie serialu "Pierwsza miłość". Para doczekała się syna Karola. Fronczek jest aktywna na Instagramie, gdzie obserwuje ją ponad 11 tys. osób. Chętnie dzieli się kadrami z pracy, jak i tymi rodzinnymi.
Aktorka postanowiła wesprzeć długoletnią koleżankę z planu podczas jej wielkiego dnia. Monika Fronczek pojawiła się na premierze teledysku Julii Kamińskiej. Aktorki grały razem w serialu "BrzydUla". Dawno niewidziana na ściankach Fronczek wciąż zachwyca urodą i stylem. Zrezygnowała z grubej, prostej grzywki na rzecz bardziej wycieniowanej. Jest wierna długości włosom, które sięgają do ramion. 42-letnia aktorka na event przyszła w skórzanej, krótkiej ramonesce i jasnych jeansach. Było z pazurem. Więcej aktualnych zdjęć Moniki Fronczek znajdziecie w galerii u góry strony.
Powrót "BrzydUli" po dziesięciu latach spotkał się ze skrajnymi emocjami. Znaczna część widzów cieszyła się jednak na ponowne spotkanie z ulubionymi bohaterami. Wielki finał serialu został podzielony na trzy ostatnie odcinki, które zostały wyemitowane między 25 a 27 maja 2022 roku. Niestety zakończenie rozczarowało wielu fanów. Do sytuacji odniosła się Julia Kamińska, która wcielała się w główną bohaterkę. Przyznała, że produkcja serialu nie kierowała się oczekiwaniami widzów względem tego, jak ma potoczyć się historia. Twórcom "BrzydUli" nie zależało na tym, aby historia miała szczęśliwe zakończenie.