Anna Jantar w latach 70. była jedną z najpopularniejszych polskich piosenkarek. Udało jej się wylansować wiele przebojów, które nucili Polacy, jak: "Tyle słońca w całym mieście", "Najtrudniejszy pierwszy krok", "Tylko mnie poproś do tańca", "Moje jedyne marzenie". "Wielka dama tańczy sama" czy też "Nic nie może wiecznie trwać". Wiele utworów, które nagrała, skomponował jej mąż Jarosław Kukulski. Oszałamiającą karierę przerwał okrutny los. W 1980 roku gwiazda zdecydowała się wylecieć na serię koncertów w Stanach Zjednoczonych. Z Nowego Jorku już nie wróciła. W chwili katastrofy samolotu Il-62, który rozbił się tuż przed wylądowaniem na warszawskim Okęciu, miała przy sobie wzruszający list od męża.
14 marca mija 45 lat od momentu katastrofy samolotu, którym z Nowego Jorku do Warszawy wracała Anna Jantar. Na lotnisku czekała na nią mama Halina Szmeterling i córka Natalia Kukulska. Po latach wyciekła treść listu od męża, który piosenkarka miała przy sobie. Małżeństwo miało za sobą kryzys, a Jarosław Kukulski starał się ratować sytuację. List został znaleziony we wraku samolotu, wraz z innymi rzeczami Anny Jantar, a jego treść po latach opublikowano w biografii piosenkarki "Tyle słońca" autorstwa Marcina Wilka.
"Powinniśmy stanowić nierozerwalną całość, mając na uwadze fakt, że tylko i wyłącznie skazani na własne siły doszliśmy do czegoś i z tego to właśnie okresu datują się twoje i moje największe sukcesy. Wiem, że miłość tkwi w nas i od nas zależy, gdzie się ją ukierunkuje. Wydaje mi się, że wszystko zależy od nas samych. Mamy o co walczyć! Chodzi przecież o naszą miłość, chodzi o nasze życie" - czytamy w liście.
W liście, który Jarosław Kukulski wysłał do Anny Jantar, pojawiło się także poruszające wyznanie miłosne. "Kocham cię całym sercem i możesz liczyć na mnie w każdej sytuacji, a czy ty odczytasz moją spowiedź jako słabość, czy też jako miłość, której trzeba pomóc, to zależy tylko od ciebie. Szczęście nasze, Anusiu, zależy tylko od nas samych. By jednak to było możliwe, musimy tego chcieć obydwoje. Całuję cię mocno, twój Jarek. PS List taki do ciebie jest jedynym i ostatnim. Gdybym musiał go pisać po raz wtóry, będziesz musiała chyba dokończyć go sama" - napisał Jarosław Kukulski.