Lech Wałęsa jeszcze na początku sierpnia relaksował się w Mikołajkach, gdzie zażywał kąpieli borowinowych. Polityk powrócił z urlopu do Gdańska, gdzie gorzej się poczuł i został przyjęty do szpitala. Cały czas przeprowadzane są dokładne badania. Na temat jego zdrowia wypowiedział się syn byłego prezydenta, Jarosław Wałęsa.
Lech Wałęsa poinformował we wtorek, 17 sierpnia, że wylądował w szpitalu w związku z zespołem stopy cukrzycowej. Polityk jest w stabilnym stanie, jednak istnieje ryzyko, że z powodu powikłań może stracić kończynę.
Jarosław Wałęsa w rozmowie z "Super Expressem" nie ukrywał, że martwi go stan ojca, który do tej pory nie został zdiagnozowany tak jak teraz. Przyznał, że możliwa jest amputacja stopy polityka.
Cała stopa wygląda słabo od dłuższego czasu, ale nigdy nie była tak zdiagnozowana jak teraz. Doszliśmy do takiego momentu, że możliwa jest niestety amputacja stopy u mojego ojca. Ryzyko amputacji niestety istnieje. Mam jednak nadzieję, że wszystko się dobrze skończy - powiedział poseł PO, Jarosław Wałęsa.
Wynikiem stopy cukrzycowej są uszkodzenia zakończeń nerwowych, co prowadzi do gorszenia ukrwienia stopy. Pogłębianie rany może skutkować owrzodzeniem, które z kolei może ulec zakażeniu, co jest przyczyną hospitalizacji. U osób z cukrzycą rany goją się znacznie dłużej, co jest jeszcze bardziej problematyczne.
Nie wiadomo, jak długo Lech Wałęsa będzie hospitalizowany. Na Facebooku byłego prezydenta nie brakuje słów wsparcia ze strony internautów.