Prym wśród opisanych wyżej zachowań wiedzie oczywiście Paris Hilton , która odkąd kupiła sobie nowy telefon, zostawiła malutkiego Tinkerbella w domu i na spacery wychodzi wyłącznie z nim. Czasami wydaje nam się, że to wcale nie jest komórka, tylko prototyp zaawansowanego urządzenia wielofunkcyjnego, którym można odpalić i zamknąć samochód, dom, a także zapłacić za zakupy w sklepie. Paris, która wykonuje te czynności i jednocześnie nie trzyma w ręce telefonu to niezwykle rzadki widok.
Przy okazji - CO SIĘ STAŁO Z TINKERBELLEM ?!
Można na ten temat snuć wiele teorii, na przykład, że nieustanne trzymanie telefonu jest wyrazem przynależności do pewnych kręgów, tudzież nawet sekty. Najbardziej prawdopodobne jest jednak to, że gwiazdy najzwyczajniej w świecie nie wiedzą, co zrobić z rękami podczas przechadzania się ulicą. Każdy przecież może być zestresowany swoim wyglądem czy ubiorem, ale przed zwykłym śmiertelnikiem nie kuca wtedy 40 facetów z aparatami i kamerami. By nie dać po sobie poznać stresu hollywoodzkie gwiazdy zajmują ręce telefonem. Sama torebka może nie wystarczyć na obie ręce, a pies jest zbyt duży i w każdej chwili może ugryźć . Telefon co najwyżej zadzwonić. Proste.
Znaleźliśmy nawet wyjątek potwierdzający regułę! Madonna, która dość rzadko pada łupem paparazzi, pojawiła się ostatnio w jednym z londyńskich sklepów, w którym musiała zrobić spore zakupy, skoro potrzebowała aż czterech telefonów (lub "zaawansowanych urządzeń wielofunkcyjnych marki Paris") komórkowych, by za nie zapłacić. Nie możemy się doczekać, aż te informacje dotrą do Hiltonówny - będziemy wiedzieli, że tak się stało, gdy zobaczymy, że biega po ulicy z garścią telefonów w garści. Zastanawiamy się tylko, co zrobi, gdy zadzwonią wszystkie naraz? Do czego przystawi ostatnią słuchawkę ?
fot. za Just Jared