Para pojawiła się na swojej pierwszej imprezie branżowej.
Artur Boruc i Sara Mannei gościli na poniedziałkowej gali Samochód Roku Playboya. Narzeczona bramkarza prowadzi bloga - i to nie byle jakiego, bo prezentuje na nim dodatki i buty z najwyższej półki. Ostatnio na przykład pokazała się stylizacji kosztującej przynajmniej 34 000 zł .
NA TE CIUCHY WYDAŁA TYSIĄCE ZŁOTYCH>>
Kiedy Agnieszka Jastrzębska zapytała Boruca, co sądzi o blogu narzeczonej, piłkarz bardzo chciał ją pochwalić, jednak zrobił to chyba trochę nieudolnie. Jego wypowiedź, a zwłaszcza ton w jakim to uczynił sugeruje, że miał dobre intencje, ale mu trochę nie wyszło.
Bardzo fajnie, że się tym zajęła, to z pożytkiem dla niej, bo może spożytkować czas, którego ma dosyć sporo - powiedział w rozmowie w "Dzień dobry TVN".
Skoro ma "dosyć sporo" czasu, to rzeczywiście świetnie, że ma go na co spożytkować, na przykład na prowadzenie bloga modowego. Zwłaszcza, że jej narzeczony, bez wątpienia bardziej zajęty, zajmie się resztą. Reakcja Sary Mannei świadczy, że dostrzegła ukrytą w wypowiedzi Boruca pobłażliwość.
Dzięki, dzięki - odparła odwracając głowę.
Niezręczność bramkarza szybko została przykryta subtelną zmianą tematu. Okazało się, że Boruc chodzi z narzeczoną na zakupy i służy jej radą.
On zna się na modzie, zawsze się go radzę. Chodzi ze mną na zakupy, jest cierpliwy, jest cudowny - mówiła Mannei.
<< ZOBACZCIE, JAK BORUC I MANNEI WYGLĄDALI NA IMPREZIE PLAYBOYA >>
Boruc dla ukochanej jest w stanie wiele poświęcić. Właśnie trwa mundial, piłkarz jednak wolał pójść z narzeczoną na imprezę. Jak to wyjaśnił?
Są sprawy ważne i ważniejsze - powiedział z uśmiechem.
Mannei tego dnia miał na sobie buty marki Alaia i torebkę Fendi. Podobny wzór sandałków na szpilce można kupić po przecenie za 735 funtów, czyli za 3807 zł. Torebka kosztowała 9 048 zł. Razem to więc ok. 12 900 zł. Swoją stylizacją blogerka pochwaliła się na Instagramie.
Last night's attire #playboy #night #alaia #fendi #sinbymannei - napisała .Kapif
Vic