Keira Knightley wyszła z hotelu w przepięknej sukni i z idealnie ułożonymi włosami. Niestety, na tym czas, w którym wyglądała perfekcyjnie się kończy.
Kiedy aktorka pojawiła się na czerwonym dywanie podczas festiwalu filmowego w Toronto, przeciw niej zaczęła działać wielka siła. Wcale nie były to klątwy rzucone przez rywalki, ale... wiatr.
W efekcie, zamiast przyjmować wystudiowane pozy i prezentować pracę stylistów czy makijażystów, Knightley próbowała walczyć z coraz silniejszymi podmuchami. Rozwiana fryzura ani bogato zdobiona suknia do samej ziemi (projekt Michaela Van Der Hama), która powiewała niczym żagiel, nie zepsuły humoru aktorce .
jus