Nie przyjechać na ślub najlepszego, na dodatek wpływowego przyjaciela? To poważne wykroczenie, więc czas na alibi.
Kiedy George Clooney i Amal Alamuddin składali sobie przysięgę małżeńską, wśród gości pana młodego zabrakło jego dwóch, bardzo dobrych przyjaciół. Chodzi o Brada Pitta i Bena Afflecka, którzy od lat nie tylko zawodowo współpracują z aktorem, ale trzymają się wspólnie także poza planem.
Źródło, do którego dotarł Perezhilton.com podaje, że Brad i Jolie wtedy byli na planie wspólnej międzynarodowej produkcji. Nie było mowy o dniach wolnych.
Obydwoje pracują nad filmem, gdzie obowiązują tego typu warunki. George również wie, że tak działa przemysł filmowy i nie był ani trochę zdenerwowany, że Brad i Angelina nie pojawią się na uroczystości. Doskonale to zrozumiał, tym bardziej, że ten projekt jest dla Pitta i Jolie wyjątkowo ważny. - czytamy na stronie.Away! / PR Photos / Away! / PR Photos
Co z Affleckiem? Oświadczył, że podczas tego weekendu miał ważniejsze zobowiązania:
Wiecie, niektórzy z nas muszą pracować. Ale tak, pogratulowałem mu. To bardzo dobra wiadomość - skomentował.
Cóż, przynajmniej Affleck, jak i Brad mają dobre wytłumaczenia. Clooney pewnie nie cierpiał bardzo z powodu ich nieobecności - w końcu tej nocy miał przy sobie wielu gości i ukochaną.
jus