Gwiazda TVN-u zaskoczyła nową ozdobą na ciele tuż po oficjalnym debiucie na salonach z Piotrem Woźniakiem-Starakiem . Na łopatce Agnieszki Szulim pojawił się tatuaż z inicjałami syna miliardera.
Złośliwi internauci zaczęli wyśmiewać ten pomysł, sugerując, że to zbyt pochopna decyzja - uczucie wygaśnie, a wzór zostanie na całe życie. Prezenterka postanowiła skomentować sprawę w prowadzonym przez siebie programie "Na językach". Szulim zaczęła odczytywać na wizji "hejty" pod swoim adresem, a jeden z nich dotyczył właśnie sprawy tatuażu.
Usuwanie tatuaży boli, oj boli - podsumował internauta.
Prezenterka podeszła do sprawy z dystansem.
Każdy tatuaż można przykryć kolejnym. Nie wiem, po co usuwać! - skomentowała żartobliwie.
W razie czego Szulim maskowanie tatuażu markerem ma już przetestowane .
em