Najpopularniejsza polska trenerka dorobiła się nie tylko wiernej grupy fanów, ale też niemniej zaangażowanych "hejterów". "Zarzutów", jakie stawiają Chodakowskiej , jest sporo, a tym najczęściej powtarzanym, a przy okazji najmniej merytorycznym, jest to, że "wygląda jak koń". Trenerka już raz żartowała sobie z tego określenia, pozując na Instagramie z głową konia. Teraz ponownie odniosła się do "sprawy". Zamieszczając na Facebooku specjalny post.
Jeśli rzucają w Ciebie "kamieniami", pozbieraj je i "zbuduj z nich DOM". Od trzech lat zderzam się z przeróżnymi opiniami na swój temat hmm.. Niejedna osoba miała by serdecznie dość. Na przykład od dawna słyszę, że jestem koniem, wyglądam jak koń, mieszkam w stajni, a na śniadanie jem owies. Co z tym robię ? Myślę sobie...trochę tak jest. Jestem koniem wyścigowym, który zostawia tych najgłośniej krzyczących daleko w tyle. Na miejsce zamieszkania nie narzekam, a na śniadanie regularnie jem "OWIES-ianke". Do tego dorzucam moje Ihaaaaa!!!!! - inspirowane przezwiskiem. I galopuje dalej. Pamiętaj - wszystko co Cie otacza, może dołować albo budować to w jako sposób odbierasz rzeczywistość zależy tylko od Ciebie i nastroju w jakim się znajdujesz - napisała.
Facebook.com/chodakowskaewa
Internauci przyjęli "odezwę" Chodakowskiej ze sporym entuzjazmem. Docenili jej dystans do siebie i stwierdzili, że daje dobry przykład.
Facebook.com/chodakowskaewa
Przypomnijmy sobie poprzedni raz, kiedy trenerka odniosła się do "końskiej sprawy".
em