Romansów między aktorkami polskiej sceny politycznej było stosunkowo niewiele. Tym bardziej opinię publiczną rozgrzała najnowsza rewelacja. Oto Przemysław Wipler zdradził na Twitterze, że Adrian Zandberg i Barbara Nowacka byli parą w czasach studenckich.
Byliśmy z Adrianem w jednej grupie dziekańskiej. Wtedy jego dziewczyną była biorąca udział w tej debacie dziewczyna... - napisał Wipler.
Wipler potwierdził to potem jeszcze raz w programie "Czarno na białym".
Kiedyś przyszedł, powiedział, że wpadnie do mnie na imprezę ze swoją dziewczyną. I tak poznałem Barbarę Nowacką.
Znajomość Zandberga i Nowackiej zaczęła się w czasach studenckich. Para poznała się w młodzieżówce Unii Pracy. Choć obecnie ich poglądy polityczne są bardziej rozbieżne, nadal utrzymują kontakty. Także zawodowe. Zandberg jest wykładowcą na prywatnej uczelni zarządzanej przez Nowacką.
Co na to sami zainteresowani? Zandberg w czwartkowym porannym programie Moniki Olejnik na pytanie, czy zszokowało go, że za sprawą romansu sprzed lat stał się celebrytą, odpowiedział lakonicznie:
Jeżeli pani pozwoli, to nie będę komentować swojego życia osobistego - powiedział w audycji "Gość Radia Zet".
Podobnie zachowała się Liderka Zjednoczonej Lewicy. Gdy została poproszona przez Fakt.pl o odniesienie się do rewelacji Wiplera, nabrała wody w usta.
Owszem, znamy się z Adrianem od lat, działaliśmy w jednej młodzieżówce. To wszystko, co mam do powiedzenia.
Nowacka od 15 lat związana jest z tym samym partnerem. Poznali się w 1999 roku na strajku pielęgniarek. Nowacka należała wtedy do Federacji Młodych Unii Pracy, a obecny ukochany związany był z Młodymi Socjalistami PPS. Mają dwoje dzieci Kubę i Zofię.
karo