Leonardo DiCaprio jest dziś jednym z najbardziej rozchwytywanych i rozpoznawalnych aktorów, ale gdy w 1993 roku grał w filmie "Co gryzie Gilberta Grape'a", to Johnny Depp był prawdziwą gwiazdą. Wygląda na to, że praca ze starszym kolegą do łatwych nie należała, co przyznał sam Depp podczas festiwalu filmowego w Santa Barbara. Aktor, który przeżywał wtedy trudny okres, twierdzi, że wręcz torturował młodego DiCaprio:
Torturowałem go, naprawdę. Ciągle gadał o tych swoich grach komputerowych."Nie Leo, nie dam Ci zaciągnąć się moim papierosem, gdy znów schowasz się przed mamą" - żartował.East News
Mimo licznych złośliwości, Depp dostrzegał ogromny zapał młodszego kolegi i jego zaangażowanie w rolę:
Bardzo szanuję Leo. Pracował bardzo ciężko i dużo czasu poświęcał na przygotowanie się do roli. Przychodził na plan świetnie zorganizowany i zawsze gotowy do pracy.
DiCaprio zagrał wtedy upośledzonego chłopca. Rola przyniosła mu rozgłos i nominacje do licznych nagród, w tym - po raz pierwszy - do Oscara. Ciekawe, jak on wspomina pracę na planie z Deppem ;)
WJ