Za nami kolejne wizje Krzysztofa Jackowskiego, który od dłuższego czasu transmituje ich treści za pośrednictwem kanału na YouTubie. W dwóch ostatnich opowiedział o nadchodzącej czwartej fali epidemii COVID-19, polskim rządzie oraz z nutą niepokoju pochylił się nad prezesem PiS-u Jarosławem Kaczyńskim.
Kiedy podczas swojej audycji Jackowski przeszedł do zagadnień od widzów, zaczął od najbardziej palącego pytania obserwatora: kiedy wróci normalna normalność? Człuchowianin nie pozostawił cienia wątpliwości:
Ha, ha. Na razie nie wróci.
Zapytany zaś o to, co ma się wydarzyć, Krzysztof Jackowski bez ogródek przeszedł do polityki PiS-u i Jarosława Kaczyńskiego. Jak twierdzi, choć rząd zacznie się wkrótce osłabiać, to mamy nie dać zwieść się pozorom.
Kojarzy mi się pan Kaczyński. Jest spokojny na zewnątrz, a w środku bardzo niepewny. Ja mam wrażenie, że pan Kaczyński zachowuje się w taki sposób, jakby chciał się z czegoś wykręcić. Coś ominąć, przejść bokiem. Ale się nie da, wszak to jego ugrupowanie prowadzi tę politykę. PiS może zacznie się osłabiać coraz bardziej - może to pan Gowin i jego ludzie zaczną coś wywijać - ale nie dajmy się zwieść.
Jackowski napomknął, że według niego partia rządząca ma "zrzucić" z siebie władzę.
PiS zrzuci z siebie władzę, a nie poda się do dymisji. Zrzuci. Czyli coś nie będzie tej władzy pasowało, ale zrzuci ją w taki sposób, że nie będzie można przeprowadzić wczesnych wyborów.
Tokarz pochylił się również nad czwartą falą epidemii COVID-19. Jak twierdzi, czekają nas zmagania z dwoma wirusami, co wywoła powszechne poruszenie.
Mówi się o czwartej fali, a ja mam wrażenie, że to będą dwa wirusy. To będą dwie zarazy lub dwa gatunki. One się będą mieszać. (...) Na tyle się będziemy bali, że sami będziemy chcieli jakichś restrykcji.
Człuchowianin w swojej wizji zobaczył również tłumy w kolejkach. Do czego? Jak tłumaczy:
Ludzie będą stali w kolejkach, żeby wypić jakiś płyn albo dostać jakiś płyn.
Z wypiekami na twarzy czekamy na kolejne wizje.
ZOBACZ TEŻ: Krzysztof Jackowski wieszczy: W sierpniu koniec letniej bajki. Rząd rozwiąże się wczesną jesienią