W poniedziałek 9 sierpnia miał premierę oficjalny sklep Teamu X. Fani od razu przeciążyli serwery, a na stronę naprawdę ciężko było się dostać. Szczęśliwcy, którym jako pierwszym udało się złożyć zamówienia, mogli liczyć na niesamowitą niespodziankę. Youtuberzy postanowili się wcielić w rolę kurierów i osobiście dostarczyli paczki do fanów. Tego nikt się nie spodziewał!
Team X odwiedził swoich fanów. Influencerzy zabawili się w kurierów
W najnowszym materiale Teamu X, który jest dostępny na YouTubie, członkowie projektu chwalą się nietuzinkowym pomysłem. Postanowili, że dostarczą paczki z zakupami swoim widzom mieszkającym w Warszawie. W całej akcji wzięła udział nawet Natsu. Trzeba przyznać, że dziewczyna jest ostatnio naprawdę zapracowana (sporo trenuje przed występem w High League), ale zdecydowała poświęcić się dla fanów.
Sheo z Teamu X: Nie potrafimy dwóch paczek dostarczyć w siedem osób
Było to dość spore wyzwanie dla influencerów. Błądząc po osiedlu, jednoznacznie stwierdzili, że praca kuriera należy do ciężkich. Samo odnalezienie bloku było dla nich problemem.
W pewnym momencie Sheo rzucił, że są beznadziejnymi kurierami, bo nie potrafią dostarczyć nawet dwóch paczek. Po długich poszukiwaniach dotarli do pierwszej widzki. Okazała się nią być mała dziewczynka. Widać, że wizyta youtuberów sprawiła jej wiele radości. Fanka miała okazję z nimi porozmawiać, a Leksiu został porównany do wujka na Wigilii, który mówi każdemu, żeby od razu przymierzał prezent. Ta wizyta na pewno pozostanie w pamięci małej Ali.
Team X ma starszą widownię, niż myśleliśmy
Ku zaskoczeniu wielu osób, jednym ze szczęśliwców odbierających paczkę był nastoletni chłopak. Wiele osób myślało, że Team X oglądają tylko dzieci. Youtuberów w trakcie doręczania paczek spotkał deszcz. Zostali zaproszeni na podwórko swojego widza, gdzie mieli okazję do miłej rozmowy.
Na sam koniec zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie i kolejna paczka została doręczona z sukcesem. Influencerzy jednak na koniec odcinka stwierdzili, że to nie jest praca dla nich i ją rzucają. No cóż - przynajmniej próbowali.
