Więcej o prowadzących programów telewizyjnych przeczytasz na Gazeta.pl.
Irena Kamińska-Radomska w "Projekcie Lady" występuje od samego początku show, które zadebiutowało na TVN w 2016 roku. Po sześciu latach mentorka podjęła ważną decyzję i postanowiła, że kończy współpracę ze stacją. W najnowszym wywiadzie wyznała, że "zniechęciła się". W kuluarach mówi się, że mentorka nie mogła dojść do porozumienia z produkcją reality-show.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Natalia Lesz przebrana za batona, a Agnieszka Włodarczyk za motyla. Oto pięć największych modowych wpadek gwiazd
Irena Kamińska-Radomska udzieliła wywiadu dla serwisu "Pomponik", w którym przyznała, że nie pojawi się w kolejnym sezonie "Projekt Lady", gdyż nie chce już brać udziału w show. Zwięźle wyznała, że podjęła decyzję o zakończeniu współpracy z powodu zniechęcenia.
Bardzo się cieszę, że chciałby Pan, aby ten program wrócił. Jednak ja chyba nie chciałabym, bo nie chcę brać w tym już udziału. Zniechęciłam się - powiedziała nie zdradzając szczegółów.
Więcej szczegółów na temat odejścia mentorki z "Projektu Lady" powiedziała osoba związana z produkcją programu. Wyjawiła, że pomiędzy Kamińską-Radomską a produkcją show doszło do konfliktu. Ekspertka od etykiety chętnie dzieliła się swoimi uwagami z reżyserką, jednak nie brano ich pod uwagę. Nowy format reality-show zaczął jej przeszkadzać i podjęła decyzję, że nie chce się pod tym podpisywać.
Chciała brać czynny udział w tworzeniu programu. Wielokrotnie prosiła reżysera o uwzględnienie jej uwag, bo coraz mniej jej się podobało, w którym kierunku to wszystko zmierza. Na ekranie przestały obowiązywać dobre maniery, a zaczęła liczyć się tania sensacja. Dorobek zawodowy, na który pracowała przez wiele lat, nie pozwala jej uczestniczyć w czymś takim. Jeśli powstanie kolejna edycja, to już bez niej - wyjawił informator serwisu Pomponik.
Na ten moment nie wiadomo, czy postanie siódma edycja programu. Spodziewaliście się takiego obrotu spraw?