• Link został skopiowany

Młody Czech chce zostać żywą lalką Barbie. Wszczepi sobie implanty bioder

Młody Czech w wieku 23 lat postanowił zrealizować swoje marzenie i upodobnić się do plastikowej lalki Barbie. Skąd taki pomysł na siebie i czy udało mu się osiągnąć upragniony wygląd? Sprawdźcie.
Młody Czech chce zostać żywą lalką Barbie. Wydał ponad 80 tys. złotych na zabiegi.
fot. tiktok.com

Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

28-latek z Czech, Honza Simsa, to kolejna osoba, która poddała się radykalnej przemianie fizycznej, aby zrealizować marzenie i stać się żywą wersją Barbie. Ten młody mężczyzna nieustannie poddaje się kolejnym "upiększającym" zabiegom, które zmieniają go w coraz bardziej karykaturalne wyobrażenie o żywej lalce. Monstrualnie powiększone usta, ogromnych rozmiarów rzęsy i sztuczne peruki w kolorze platynowego blondu. U Honzy atrakcyjne atrybuty tej idealnie wyglądającej lalki zostały kilkakrotnie zwielokrotnione i w efekcie tworzą nierealną postać, przypominającą bohaterów kreskówek. Skąd taki pomysł na siebie?

Zobacz wideo Jakie operacje plastyczne miała Sylwia Bomba? "To jest niesamowite"

Marzenie, aby upodobnić się do swojej idolki

Honza Simsa przed 2017 rokiem był jeszcze zupełnie przeciętnym i niewyróżniającym się z tłumu młodym mężczyzną. Miał zwyczajną pracę, nie skupiał na sobie zbytnio uwagi i wyglądał podobnie do rówieśników. Miał za to bardzo specyficzny gust, jeśli chodzi o pociągające go kobiety, podobały mu się zawsze te, które z wyglądu przypominały plastikowe lalki. Podziwiał zdjęcia swoich idolek, których monstrualnie powiększone piersi i usta nadawały im specyficzny wygląd i w pewnym momencie sam postanowił zostać jedną z nich.

W 2017 roku poddał się pierwszemu zabiegowi nakłuwania i wstrzykiwania wypełniaczy w ciało. Początkowo korzystał z pomocy wykwalifikowanego kolegi zajmującego się medycyną estetyczną, aby uniknąć niebotycznie wysokich kosztów. Sam wydał ponad 80 tys. złotych, aby w jak największym stopniu upodobnić się do Barbie.

Honza przyznaje, że nie każdy lekarz decyduje się realizować jego zachcianki, gdyż uznają je za zupełnie niepotrzebne. Aby wykonać podciągniecie ust, by powiększyć je do rozmiaru, w sposób, który trudno osiągnąć samymi wypełniaczami, udał się na Słowację. Skąd taka decyzja? Żaden z lekarzy nie chciał podjąć się tego zabiegu w jego kraju. Na tym nie koniec. Ostrzykiwanie to już dla niego rutynowy wypad do gabinetu, a w planach są dalsze modyfikacje: operacja nosa i wszczepienie protezy bioder, która pozwoli osiągnąć "idealny" kształt sylwetki. Przeszedł także operację wszczepienia implantów piersi.

"Lubiłem siebie, kiedy wyglądałem jak typowy facet, ale teraz jestem szczęśliwszy i chcę poddać się kolejnym zabiegom."

Honza identyfikuje się jako mężczyzna i nadal pociągają go kobiety, ale te o specyficznym wyglądzie przypominającym plastikową lalkę. Przyznaje, że w związku z jego wyglądem ma problem ze znalezieniem partnerki. Jak twierdzi, przez swój ekstremalny wizerunek otrzymuje bardzo dużo okrutnych komentarzy i ma problemy ze znalezieniem pracy.

Tak, jestem mężczyzną, który wygląda jak Barbie, ale to nie znaczy, że ludzie mogą się zachowywać wobec mnie paskudnie. Bycie innym powinno być celebrowane, a nie oceniane - powiedział, opowiadając o negatywnych komentarzach, które regularnie otrzymuje.

Jak Honza wyglądał przed całą przemianą? Zdjęcia znajdziecie w galerii na górze strony.

Zobacz też: Poznajecie? Kiedyś "żywy Ken", dziś "żywa Barbie". Wydała 1,4 mln dolarów, aby tak wyglądać

Więcej o: