Sprawa zaginięcia 19-letniej wówczas Iwony Wieczorek pozostaje nierozstrzygnięta od ponad 12 lat. Przypomnijmy, że dziewczyna feralnej nocy imprezowała ze znajomymi w jednym z sopockich klubów. Pomiędzy uczestnikami zabawy doszło do sprzeczki - Iwona postanowiła opuścić towarzystwo i wrócić do domu pieszo. Nigdy tam nie dotarła. Ślad po niej urywa się w okolicach zejścia na plażę nr 63, to tam jej obecność po raz ostatni zarejestrowały kamery monitoringu miejskiego.
Kamery zarejestrowały kogoś jeszcze - za dziewczyną podążał mężczyzna w średnim wieku, opisywany później jako "mężczyzna z ręcznikiem". Podobno ten sam człowiek został uchwycony okiem kamery za dnia, gdy na deptaku grał w jedną z popularnych gier ulicznych "trzy kubki". To nagranie, niedawno pokazane przez policję mediom, ukazuje jego twarz w zbliżeniu umożliwiającym identyfikację.
Zdjęcia Iwony Wieczorek i jej mamy znajdziecie w galerii w górnej części artykułu
Jak podaje "Fakt", pewien mieszkaniec Śląska rozpoznał się na upublicznionym nagraniu i stawił się na komisariacie policji w Chorzowie. Uczynił to dopiero teraz, choć od 12 lat był poszukiwany w charakterze świadka.
Zdaniem internautów to mocno podejrzane - wielu trudno uwierzyć, że mężczyzna przez tyle lat nie słyszał, że policja poszukuje świadków zdarzenia. Inni powątpiewają, czy to aby na pewno ta sama osoba, co z nagrania z Iwoną.
Jak sądzicie, w tej sprawie nastąpi wreszcie oczekiwany od ponad dekady przełom?
Zdjęcia Iwony Wieczorek i jej mamy znajdziecie w galerii w górnej części artykułu.