Ania Przybylska, mimo braku wykształcenia aktorskiego, zdobyła uznanie filmowców . Wszystko dzięki urodzie i sporemu czarowi. W rozmowie z "Playboyem" opowiedziała o granicach poświęcenia dla pracy. Zapytana o seks ze zwierzętami na planie odpowiedziała:
To wyobraźmy sobie, że dzwoni Ridley Scott i proponuje tytułową rolę w wielkiej produkcji pod tytułem "Caryca Katarzyna". I co wtedy? Przecież bym nie odmówiła... Byłby koń, byłabym ja, głebokie spojrzenie w oczy, a po chwili wyciemnienie kadru (śmiech).
Przybylska dodała też, że grając sceny erotyczne wyobraża sobie aktorki porno . To ją stymuluje. Zdecydowanie woli panie od panów, którzy podczas seksu wyglądają według niej obleśnie .