Co dzień pojawiają się nowe relacje, które zupełnie zmieniają spojrzenie na incydent z klubu Show , w którym brały udział Monika Jarosińska i Doda . Według jednego z tabloidów, to Doda miała wyzywać Jarosińską. Dziś dostaliśmy relację świadka zdarzenia, która stawia sprawę w zupełnie nowym świetle.
Byłam świadkiem tego zdarzenia, nie chciałam tego komentować, ale nie mogę patrzeć na to jaką ofiarę robi z siebie Mo J. Doda stała przy barze w SWOJEJ Bad strefie, po chwili w jej pobliżu pokazała się Jarosińska, zaczęła z nią rozmawiać bardzo emocjonalnie i głośno, naśmiewała się z Adama, z jego choroby i w bardzo CHAMSKI sposób powiedziała, że "on i tak zdechnie " [TAK UŻYŁA DOKŁADNIE TAKICH SŁÓW] . Po tych słowach reakcja Dody była oczywista. Ale nie było to wszystko tak brutalne jak opisała to Jarosińska. Po chwili ochroniarz Dody zabrał ją [DODĘ] do garderoby. Nie mam pojęcia skąd ma te wszystkie obrażenia które rzekomo stwierdzono w obdukcji. Ale na pewno nie powstały przy opisywanym wydarzeniu w Clubie SHOW.
Jej świadkowie twierdzą: " Próbowała obrócić to jakoś w żart, ale Doda dostała ataku złości i zaczęła ją okładać po twarzy, ciągać ją za włosy [...] Monika próbowała się bronić słownie".
to są kompletne brednie !! Jarosińska nie stała bezczynnie... Zresztą jako dowód na to jak "broniła się słownie", przesyłam wam screen wpisu na jej facebooku (który po kilku godzinach został przez nią usunięty) po komentarzach widać, że nie "stała się łatwą ofiarą dla Dody".
Oto screen z profilu Moniki Jarosińskiej :
Próbowaliśmy skontaktować się z Moniką, ale nie odbiera telefonu.
Jak myślicie - kto w tym sporze ma rację?
Aik
Komentarze (248)
Doda vs. Jarosińska - która zaczęła? Relacja świadka! SONDA